Na ostatniej sesji Rady Miasta (31.03) radni przyjęli uchwały, na mocy których powstają zespoły szkół złożone z przedszkoli i podstawówek. Dotyczy to: Przedszkola Miejskiego nr 4, które wraz ze Szkołą Podstawową nr 6 utworzy Miejski Zespół Szkół nr 6, Przedszkola Miejskiego nr 1, które połączy się ze Szkołą Podstawową nr 4 tworząc Miejski Zespół Szkół nr 7 oraz Przedszkola Miejskiego nr 3, które zostanie włączone do Miejskiego Zespołu Szkół nr 8 razem ze Szkołą Podstawową nr 8.
Radni zgodzili się też na włączenie Przedszkola Miejskiego nr 2 do Miejskiego Zespołu Szkół nr 1 (tworzy je Szkoła Podstawowa nr 10 oraz Gimnazjum nr 2). Ta ostatnia zmiana wzbudza najwięcej emocji. Rodzice przedszkolaków mają wiele wątpliwości co do tego pomysłu. Jeszcze zanim temat ten pojawił się na sesji Rady Miejskiej, wystosowali do prezydenta miasta i radnych petycję, w której proszą o odstąpienie od zamiaru połączenia przedszkola z podstawówką i gimnazjum.
Obawiają się tego, że po połączeniu placówek, dzieci wychodzące z przedszkola nie będą miały możliwości wyboru podstawówki, będą musiały iść do Szkoły Podstawowej nr 10. "Do [tego] przedszkola uczęszczają dzieci z całego terenu Krosna i rodzice tych dzieci nie życzą sobie, aby ich pociechy były przyporządkowane jednej konkretnej szkole i to szkole niecieszącej się w środowisku krośnieńskim dobrą opinią." - piszą w petycji rodzice dzieci z Przedszkola nr 2.
Rodzice twierdzą też, że połączenie placówek nie przyniesie znacznych korzyści finansowych. Może natomiast przynieść więcej szkody dla wychowania i psychiki dzieci, bo - jak tłumaczą - w tak dużych zespołach personel nie będzie mógł zapewnić prawidłowego rozwoju i funkcjonowania dzieci przedszkolnych. Obawiają się też ataków agresji. Pomysłu miasta nie rozumie również dyrektorka przedszkola Anna Jaźwiecka: - Dlaczego coś co jest dobre ma być przyporządkowane szkole. Dla dyrektora szkoły, choćby nie wiem jak się starał, to przedszkole będzie kulą u nogi - twierdzi.
Ideę łączenia przedszkoli z podstawówkami tłumaczył Bronisław Baran, zastępca prezydenta. Mówił, że pozwoli to na usprawnienie zarządzania i obsługi finansowej w tych placówkach, co z kolei przyniesie oszczędności. Ułatwi to też szkołom ubieganie się o środki zewnętrzne. Zmiana ma też na celu przygotowanie krośnieńskich szkół do reformy systemu oświaty, która zakłada obniżenie wieku szkolnego. - Za trzy lata sześciolatki pójdą do szkół. Miejsc po nich nie wypełnią pięciolatki, bo większość z nich już chodzi do przedszkola. To jest bariera ochronna dla samej placówki, bo jeśli nie będzie w niej więcej jak 70 osób, będzie mogła być zlikwidowana - tłumaczył zastępca prezydenta.
Bronisław Baran zapewniał też, że wybór podstawówki nadal będzie należał do rodziców, a samej zmiany administracyjnej nie odczują ani przedszkolaki, ani ich rodzice. - Dzieci chodzą do tych samych budynków, tych samych pomieszczeń, jest ten sam system opieki, dożywiania - informował. Przedszkolaki będą mogły też korzystać z boisk i zaplecza sportowego szkół. Zmiany na pewno dotyczyć będą dyrektorów przedszkoli. Staną się zastępcami dyrektorów lub kierownikami do spraw przedszkola.
Łączenie przedszkoli z podstawówkami nie jest w Krośnie nowością. Pierwszy taki zespół powstał już w 2005 roku. - Ich funkcjonowanie potwierdzało słuszność podejmowanych decyzji - zapewnia Bronisław Baran. Ustabilizowała się tam sytuacja kadrowa, poprawiła organizacja pracy, zmniejszyły się koszty utrzymania przedszkoli. W podstawówkach przybyło też dzieci. - Są wnioski o utworzenie dodatkowych oddziałów w tych szkołach podstawowych, które funkcjonują w zespołach - informuje zastępca prezydenta. - W interesie dyrektora szkoły jest dbanie o przedszkole. W przeciwnym razie odetnie sobie tlen, nie przyjdą do niego dzieci - tłumaczy.
Na razie tylko kilka przedszkoli zostało włączonych do zespołów szkół. Ten sam los czeka jednak również pozostałe placówki w mieście.