Ciągle brak konkretów w sprawie prywatyzacji pięciu PKS-ów na Podkarpaciu, choć pojawiły się nowe możliwości. Przypomnijmy, decyzję o przeprowadzeniu zmian właścicielskich w przedsiębiorstwach w Dębicy, Jarosławiu, Krośnie, Rzeszowie oraz w Stalowej Woli podjął ich właściciel - minister Skarbu Państwa.
Dotąd nie wiadomo w jakim trybie akcje jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, jakimi są PKS-y, trafią do nowych właścicieli i kto nimi będzie. Zgodnie z ustawą o komercjalizacji akcje przedsiębiorstw mogą zostać sprzedane w trybie aukcji, przetargu lub zaproszenia do rokowań. Brane są pod uwagę jednak jeszcze inne możliwości.
Jak poinformował rzecznik ministerstwa Skarbu Państwa Maciej Wewiór, 6 października proces prywatyzacji tych spółek został zawieszony. - Minister Skarbu podjął taką decyzję w związku ze złożeniem przez marszałka województwa podkarpackiego wniosku w sprawie komunalizacji 5 PKS-ów - informuje. - Obecnie wniosek ten jest analizowany.
- Nie byłaby to komunalizacja, lecz zmiana właściciela udziałów w spółkach akcyjnych - sprostowała Aleksandra Gorzelak-Nieduży, rzeczniczka marszałka województwa. - Marszałek województwa wystąpił do Ministra Skarbu z propozycją nieodpłatnego przekazania udziałów Skarbu Państwa w pięciu spółkach utworzonych na bazie PKS.
W samej spółce również nic nie wiadomo. - Ciągle czekamy na jakieś informacje - mówi Kazimierz Szpak, prezes zarządu PKS w Krośnie. - Nie było żadnego spotkania na ten temat. Ja tylko administruję spółką, marszałek rozmawia z ministrem - dodaje. Nie wiadomo jak wyglądałoby zarządzanie spółką po przejęciu jej przez marszałka, czy krośnieński PKS będzie przedsiębiorstwem samodzielnym, czy też zarządzanie byłoby scentralizowane.
Niewiadomych jest wciąż bardzo dużo, a żadnych konkretów nie podaje też urząd marszałkowski. Jak poinformowała Aleksandra Gorzelak-Nieduży, obecnie trwają dopiero prace i konsultacje nad projektem ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. - Ta ustawa określi rolę samorządów jako organizatorów transportu publicznego - mówi rzecznik prasowy.
Wniosek o nieodpłatne przekazanie akcji PKS w Krośnie na rzecz samorządu złożył do ministerstwa jeszcze pod koniec ubiegłego roku także prezydent Krosna. Proponował, by połączyć PKS z Miejską Komunikacją Samochodową. Zdaniem Piotra Przytockiego pomniejszyłoby to koszty funkcjonowania komunikacji i usprawniło do niej dostęp wielu mieszkańcom.
Co byłoby korzystniejsze dla krośnieńskiego PKS-u, prezesowi trudno ocenić. - Uważam, że żadne z proponowanych rozwiązań nie jest złe, ale sami nie wiemy jak to się wszystko potoczy. To minister rozpatruje te wnioski, podejmie jakąś decyzję - dodaje Kazimierz Szpak.
Obecnie PKS w Krośnie, choć funkcjonuje "po staremu", to jednak trochę w zawieszeniu. Nie są podejmowane decyzje o ewentualnych inwestycjach w spółce. Zatrudnionych jest 367 osób, a tabor przedsiębiorstwa składa się ze 130 autobusów.