Inicjatywa poparcia dla rządu Beaty Szydło była zapowiadana na plakatach jako "wielka manifestacja". Przyszło 150-200 osób. Plakaty zapowiadające to wydarzenie wisiały na tablicach przed kościołami.
- Nie jesteśmy żadną partią. Wszystkie osoby, które tu są, są osobami prywatnymi, to osoby, które z serca popierają ten rząd – mówił główny organizator marszu, Bogusław Bogdan z Krosna. Mówi o sobie, że jest prawnikiem, działa charytatywnie przy kościele farnym – udziela porad prawnych, rozdaje zeszyty dzieciom, a ubogim chleb. Wcześniej zasłynął jako organizator protestów przeciw sklepowi z dopalaczami.
Na plac Konstytucji 3 Maja przywiózł transparenty i rozdał je zebranym. Na nich hasła: "Dziękujemy za 200 dni rządu", "Dziękujemy za plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju M. Morawieckiego", "Podatek bankowy to super pomysł. Dziękujemy", "Dziękujemy za powołanie komisji do zbadania katastrofy smoleńskiej", "Dziękujemy za uwolnienie 6-latków od szkoły". Nie wszyscy chcieli je nieść: - Czemu się pan boi? Trzymać, to nie jest ciężkie – zachęcała starsza pani.
- To było 200 udanych dni tego rządu. To złote dni. To wspaniałe, że ten rząd może się poszczycić takimi osiągnięciami – mówił organizator marszu. Wśród największych sukcesów wymieniał m.in. program 500+, połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego czy "uwolnienie" 6-latków od obowiązku szkolnego.
Uczestnicy marszu przeszli spokojnie ulicami Krosna: Staszica, Lwowską, Niepodległości, Wojska Polskiego i ponownie Staszica na rynek. Skandowali m.in. hasła: "Dziękujemy" oraz "Damy radę!". Grupę eskortowała policja.
Na rynku ponownie przemawiał organizator. Mówił dużo o programie 500+. - Pieniądze już są i nie są to pieniądze z kosmosu, ale m.in. z opodatkowania banków i hipermarketów. Chcemy, aby ten rząd był jak najdłużej, bo jak ten rząd upadnie, to nie będziemy mieli 500 zł. Oby ten rząd - daj Boże - wytrzymał 5, 10 lat, a może i 20 lat!
Choć wcześniej organizator zastrzegał, że "nie chce wytykać błędów, bo nie czas rozliczać", to jednak chwilę później na niewielkiej scenie ze skrzynek odczytano rzekome afery koalicji PO-PSL.
Bogusław Bogdan był zachwycony manifestacją: - Żaden rząd nie zgromadził tyle osób na rynku w Krośnie. Krosno to nie tylko emeryci i renciści, to miasto tętni! Mam nadzieję, że będziemy prekursorami i obudzi się cała Polska, całe społeczeństwo. Będziemy przykładem dla innych miast w Polsce, że też wyjdą na ulice i też poprą ten wspaniały rząd!
Internet zareagował śmiechem. Zdjęcie z Krosno24 grupy 200 osób popierającej rząd zrobiło w sieci furorę.
Racjonalna Polska – popularny fanpage na Facebooku skomentował: "O mały włos nie zmieściliby się na parkingu przed Żabką".
Fanpage „Nie lubię PiS-u” opublikował plakat o manifestacji z naszym zdjęciem. Efekt? Ponad 4,8 tys. „polubień”, ponad 600komentarzy i ponad 1000 udostępnień.
Z kolei żartobliwy serwis o polityce "Polityczek" szydzi: "Zastanawiamy się, czy prezes TVP Jacek Kurski będzie chciał policzyć liczbę osób na marszu? Tym razem może nie podołać zadaniu!"
Co na to poseł PiS z Krosna Piotr Babinetz? Nie wiemy. Od stycznia br. nie chce się umówić na kolejny wywiad.