Łukasz Machowski jest krośnianinem, absolwentem "Elektryka". Ma 36 lat. Od 2002 roku mieszka i pracuje w Irlandii. Jego pasją jest kitesurfing. Zajmuje się nim od 7 lat, a zaczęło się niewinnie. - Pierwszego latawca kupił kolega w Lidlu za 4.99 - wspomina. - Odpaliliśmy go w parku. Stabilnie wiało od strony jeziora i tak się to zaczęło. Już wtedy wiedziałem, że czeka mnie niezła przygoda z kitem.
Zaczął od freeridingu, a w miarę poznawania latawca i jego możliwości wprowadził elementy freestyle. Ta pasja pochłonęła go bez reszty, jak sam przyznaje nie wyobraża sobie życia bez zastrzyku adrenaliny, który daje ten sport: - To czysta, pozytywna energia, która napędza mój umysł.
- To bardzo niebezpieczny sport i trzeba bardzo uważać na siebie oraz innych - nie ukrywa. - Jak się ma do czynienia z matką naturą, to nie ma żartów. Podczas niebezpiecznych sytuacji trzeba zachować zimną krew, robić to co należy, a przede wszystkim nie panikować - radzi.
36-latek ma na koncie udział w kilku zawodach wavewowych (pływanie na dużych falach). - Raz ścigałem się w ''race'' - to konkurencja, która polega na płynięciu jak najbardziej pod wiatr. Zająłem wtedy niewdzięczne 4. miejsce, ale satysfakcja była bardzo duża, ponieważ wystartowałem na sprzęcie, który nie był odpowiedni do tej konkurencji - twierdzi Łukasz.
Jego umiejętności zostały już dostrzeżone przez innych. W ubiegłym roku otrzymał propozycję dołączenia do międzynarodowego teamu Peter Lynn - jednego z wiodących producentów sprzętu do kitesurfingu. Krośnianin otrzymał kilka kompletów latawców i został poproszony o ich przetestowanie.
Łukasz jest ponadto zaangażowany w promocję zachodniego wybrzeża Irlandii. W ramach projektu Wild Atlantic Way
nakręcono reklamę z m.in. jego udziałem. - To wielka przyjemność ujeżdżać duże fale na west coast. Irlandia oferuje wspaniałe warunki do uprawiania tej dyscypliny sportu, jedne z lepszych w Europie. Nie jest prawdą, że tam ciągle pada, jak niektórzy twierdzą - podkreśla.
Łukasz Machowski od 5 lat jest instruktorem kitesurfingu, prowadzi szkolenia dla miłośników kitesufringu, landkitingu, a nawet snowkitingu. Przyznaje, że kitesurfing nie jest tani, więc miłośnikom tej dyscypliny poleca zakup używanego sprzętu. Ze względów bezpieczeństwa, przestrzega jednak przed bardzo starym sprzętem. Zaleca też kurs szkoleniowy: - Latawca wybieramy konkretnie pod swoją wagę, umiejętności oraz teren, w jakim będziemy go używać. Tak samo z deskami.
- Polecam kiteboarding wszystkim, którzy lubią ruch i kochają wiatr. Jestem pewien, że w Krośnie znalazłoby się sporo takich osób - dodaje.