Dlaczego konieczna jest ta miesięczna przerwa w pracy?
- Po ogłoszeniu upadłości huta zatrudnia pracowników na podstawie umów o pracę na czas określony. Przez ponad dwa lata obowiązywała ustawa antykryzysowa, która takie prawo nam dawała. Zatrudnialiśmy więc pracowników na podstawie umów na czas określony - na taki okres, na jaki mieliśmy zamówienia, czyli np. na trzy czy sześć miesięcy. Końcem ubiegłego roku przestała obowiązywać ta ustawa, więc od stycznia pracujemy na podstawie kodeksu pracy, a on jest mało elastyczny dla pracodawcy - daje możliwość zatrudnienia pracowników na podstawie dwóch umów na czas określony. Dla większości pracowników ta druga umowa kończy się 7 grudnia. Kolejna umowa musiałaby więc być umową na czas nieokreślony.
Dlaczego syndyk nie chce zatrudnić pracowników na czas nieokreślony?
- Robimy to ze względu na bezpieczeństwo pracodawcy biorąc pod uwagę niepewność rynku. Nie wiemy, co będzie się działo w przyszłym roku. Gdyby zaszła potrzeba zwolnienia części załogi, wiązałoby się to z dużymi świadczeniami pieniężnymi. A pracownicy huty już na początku upadłości, niejako "z góry", otrzymali wynagrodzenie z tytułu odpraw i odszkodowań.
Jakiej grupy pracowników dotyczy problem? Czy to tylko produkcja?
- Dotyczy to całej załogi, nie tylko produkcji. Dla poszczególnych pracowników ta miesięczna przerwa tylko wypada w innym terminie - część już ją odbyła, kolejne osoby są w trakcie. Teraz jednak dotyczy to największej grupy, maksymalnie będzie to 1,5 tys. osób. Grudzień, ze względu na okres świąteczno-noworoczny, to najlepszy okres na przerwę w produkcji.
Czy w tym czasie wanny będą wygaszone?
- Wanny będą jedynie przygaszone, ich temperatura będzie niższa. Ten czas wykorzystamy na remont linii produkcyjnych, bo specyfika zakładu jest taka, że podczas produkcji przeprowadzenie remontów nie jest możliwe. Cały czas pracować będą także służby odpowiedzialne za sprzedaż wyrobów, logistykę i inne czynności niezbędne do normalnego funkcjonowania przedsiębiorstwa.
Sytuacja dotycząca zamówień jest stabilna. Produkcja jest zaplanowana w ten sposób, że ten miesiąc przerwy nie odbije się na naszej działalności. Na pewno rok zakończymy z dodatnim wynikiem. W styczniu, gdy pracownicy wrócą, od razu pracujemy na 100 procent.
Dla ludzi z kolei okres świąteczny to czas wydatków. Pojawiają się głosy, że hutnicy zostaną bez pieniędzy, a na zasiłek dla bezrobotnych mogą liczyć dopiero w styczniu.
- Nikt bez pieniędzy nie zostanie. Wynagrodzenie jest wypłacane po zakończeniu każdego miesiąca - 10 grudnia zostanie wypłacone za listopad. Oprócz tego wypłacone zostaną pieniądze z funduszu socjalnego i nagroda roczna. Jej wysokość nie jest jeszcze znana, czekamy na podsumowanie księgowe. Najprawdopodobniej, jak w poprzednich latach, otrzymają ją wszyscy.
Czy wszyscy pracownicy zostaną zatrudnieni ponownie?
- Wszystko będzie uzależnione od poziomu zamówień, natomiast w tym momencie nie widzę żadnego zagrożenia dla kontynuowania produkcji. Mogą być jakieś kosmetyczne zmiany, możemy 2-3 osoby zastąpić innymi, ale to ze względów merytorycznych. Co do zasady wszyscy pracownicy mają od stycznia wrócić do pracy. Dodatkowo, w marcu 2013 roku zamierzamy zwiększyć zatrudnienie o ponad 100 osób.
Rejestracja 1,5 tys. osób w Powiatowym Urzędzie Pracy to ogromne przedsięwzięcie. Czy zostało to uzgodnione?
- Tak, rejestracja będzie się odbywała w hucie na drugi dzień po rozwiązaniu umów. Wszystko będzie przygotowane. Mam nadzieję, że uda się to przeprowadzić w ciągu jednego dnia.
Ogłoszony został już drugi przetarg na sprzedaż całej huty, w styczniu rozstrzygnięcie. Czy widać zainteresowanie potencjalnych nabywców?
- Zainteresowanie jest, jednak czy ono przełoży się na złożenie oferty, tego nie wiem. Krośnieńskie Huty Szkła będą sprzedane w ruchu, jako prowadzące działalność gospodarczą. Z uwagi na wielkość, strukturę oraz cenę KHS potencjalny zainteresowany ich zakupem będzie potrzebował - moim zdaniem - minimum 6-8 miesięcy, aby poznać przedmiot sprzedaży i przygotować się organizacyjnie i finansowo do złożenia oferty. Dlatego, jeżeli w najbliższym lub w najbliższych przetargach nie będzie żadnej oferty, wynikać to będzie właśnie z tego powodu.