Tytuł Honorowego Obywatela Miasta Krosna nadano kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi (na zdjęciu obok) podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta (09.06). W uzasadnieniu pojętej jednogłośnie uchwały czytamy: "Jego Eminencja Ksiądz Kardynał Stanisław Dziwisz - Metropolita Krakowski, w znaczący sposób przyczynił się do historycznej wizyty Sługi Bożego Jana Pawła II w Krośnie w 1997 roku. Miasto Krosno zostało wyróżnione obecnością Sługi Bożego Jana Pawła II, który na krośnieńskim lotnisku przewodniczył Eucharystii połączonej z kanonizacją błogosławionego Jana z Dukli. To największe w dziejach miasta wydarzenie na zawsze zostanie w pamięci i sercach mieszkańców Królewskiego Miasta Krosna."
- Dziękuję bardzo, żeście spojrzeli na moją osobę. Ani zasłużony dla miasta ani obywatel. Mogę tylko powiedzieć, że kocham te tereny, a ta miłość przeszła na mnie z Ojca Świętego. Był bardzo związany z tą ziemią, głęboko ją kochał. Ja musiałem blokować trochę serce Ojca Świętego, bo chciał być wszędzie - powiedział kardynał Stanisław Dziwisz. - To jest chyba pierwsze tego typu odznaczenie w Polsce, bo w Italii miałem. Wójt Raby Wyżnej [skąd pochodzi Stanisław Dziwisz - przyp. red.] kiedyś myślał, żeby też mi dać oznaczenie honorowe Raby Wyżnej. Ja mówię: jestem obywatelem, tam się urodziłem. Żadne takie, żadnych honorowych obywateli. Ale tu się nie urodziłem, więc bardzo dziękuję - dodał.
Medal "za zaangażowanie w przygotowanie wizyty Ojca Świętego w Krośnie i opiekę duszpasterską nad lokalną społecznością miasta Krosna" z rąk prezydenta miasta otrzymał ks. arcybiskup Józef Michalik. Dziękując za wyróżnienie, arcybiskup przypomniał, że to właśnie dzięki ks. kardynałowi Dziwiszowi kanonizacja św. Jana z Dukli odbyła się w Krośnie. - Nigdy ks. kardynał jako prefekt Domu Papieskiego i osobisty sekretarz nie jeździł na wizje lokalne. Od tego byli inni ludzie. Do Dukli jednak przyjechał i chciał zobaczyć, wyszukać to miejsce. Pochodziliśmy tam, obejrzeliśmy szereg wzgórz. Gdyby coś, to było wiadomo było, że znajdzie się jakieś miejsce. Ale różne relacje, może i sympatia ks. kardynała do ludzi z Krosna z tego okresu, była u podstaw tej decyzji, żeśmy przyjechali tu do Krosna obejrzeć miejsce, które się okazało wyśmienite. Ojciec Święty z radości przyklasnął, że będzie w dwóch miejscach a nie w jednym.
Główne uroczystości upamiętniające wizytę Ojca Świętego w Krośnie w roku 1997 odbyły się na Placu Papieskim. Wzięło w nich udział kilka tysięcy mieszkańców Krosna i okolic.
- 10 lat temu na tej ziemi stanął następca Św. Piotra, biskup Rzymu. To wydarzenie pomaga nam pogłębiać świadomość, że należymy do niezwykłej wspólnoty Kościoła Świętego. Jesteśmy zakorzenieni w tej ziemi, pięknej ziemi, ale stanowimy cząstkę, wielkiej wspólnoty uczniów Chrystusa rozsianych po całym świecie - powiedział podczas mszy świętej kardynał Stanisław Dziwisz.
Nie zabrakło także anegdot związanych z pontyfikatem Jana Pawła II. Jedną z nich opowiedział arcybiskup Józef Michalik. - Były imieniny Ojca Świętego. Papież zaprosił nas po pontyfikacie, po tej inauguracji i opowiadają tam takie wydarzenie. Po mszy św. pontyfikalnej poszedł, jak to zwykle, do ludzi. I tu padła panika wśród strażników, wśród Gwardii Szwajcarskiej - co to teraz będzie? Chcą zablokować, ale Ojciec Święty idzie. Do ks. Stanisława mówią: "Monsignore, monsignore, księże prałacie! Ksiądz prałat nie pozwoli Ojcu Świętemu iść, bo zgniotą, zdepczą". A ks. Kardynał im powiedział: "Jak zdepczą raz, to drugi raz nie pójdzie. Nie przeszkadzajcie."
- Myślałem sobie: co by im powiedział papież w tej chwili? Może by im powiedział: "Pilnujcie tych moich szlaków." Niewątpliwie Dukla i Krosno są na szlaku Jana Pawła II. Dlatego mówię w Jego imieniu: pilnujcie tych szlaków Jana Pawła II, tej Waszej szczerej, głębokiej wiary, miłości Boga i bliźniego - powiedział na zakończenie kardynał Stanisław Dziwisz.
Wspominamy wizytę Ojca Świętego (2007-06-10)