GOPR-owcy z Krosna najlepsi w Polsce

Bieszczadzka Grupa GOPR mistrzem Polski w ratownictwie medycznym i drogowym. Z czteroosobowej ekipy, która wzięła udział zawodach w Kurowie trzy osoby to krośnianie.
Jedna z pozorowanych prób - udzielanie pomocy poszkodowanym w wypadku samochodowym

V Mistrzostwa Polski w Ratownictwie Medycznym i Drogowym odbyły się w Kurowie koło Suchej Beskidzkiej (18-21.06). Wzięło w nich udział 56 ekip z Polski i zagranicy, m. in. z Litwy, Turcji i Czech.

W 4-osobowych załogach byli przedstawiciele organizacji zajmujących się ratowaniem życia i zdrowia ludzi, m.in. policji, PSP, OSP, ZHP, WOPR, GOPR, Państwowego Ratownictwa Medycznego czy PCK. Zespoły rywalizowały w dwóch kategoriach działań medycznych: podstawowej - BLS oraz zaawansowanej - ALS.

Jedynym przedstawicielem górskiej służby była Bieszczadzka Grupa GOPR. W zawodach wzięła udział już po raz piąty, czyli od początku ich istnienia. Zawsze zajmowała miejsca blisko podium lub, co najmniej, w pierwszej dziesiątce. Tym razem jednak zespół złożony z członków krośnieńskiej oraz sanockiej sekcji był niekwestionowanym liderem - zdobył mistrzostwo Polski. Najlepsi w kraju ratownicy to: Przemysław Barczentewicz (Krosno), Rafał Jakubowicz (Krosno), Erwin Gorczyca (Krosno) oraz Hubert Marek (Sanok).

Bieszczadzka Grupa GOPR mistrzem Polski w ratownictwie medycznym i drogowym

To im najlepiej poszło udzielanie pomocy ofiarom podczas symulowanych zdarzeń losowych. Odpowiednie działania musieli podjąć w trakcie np. napadu na stację benzynową, wypadku w warsztacie ślusarskim, wypadku awionetki, próby samobójczej przez zatrucie spalinami.

- Wszystko odbywało się w warunkach najbardziej zbliżonych do naturalnych. Gdyby nie obecność sędziów i wyizolowanie terenu, można by powiedzieć, że to się działo naprawdę - relacjonuje członek zwycięskiej ekipy Erwin Gorczyca. - W próbie wypadku samolotu była nawet rozbita awionetka - dodaje.

Bieszczadzcy ratownicy wykazali się również najlepszą sprawnością fizyczną. - Próba sprawnościowa zorganizowana była w lesie, w górach, przy padającym deszczu. To były dla nas naturalne warunki, zdarzało nam się w takich działać - mówią. Nie mniej ważne podczas udzielania pomocy poszkodowanym było bezpieczeństwo własne ratowników. Brak ostrożności w tym względzie kosztował inne ekipy utratę wielu punków. Doświadczenie zdobyte w prawdziwych akcjach, jak i tych symulowanych podczas poprzednich zawodów pomogło naszym ratownikom zająć najwyższe miejsce.

Strzelanina na stacji benzynowej. Od lewej: Hubert Marek, Rafał Jakubowicz

- Dla nas jako służby górskiej, ratownictwo drogowe i medyczne to tylko niewielki wycinek pracy, ale zwycięstwo w tych zawodach jest rękojmią, że jeśli w życiu zetkniemy się z podobną sytuacją, to prawdopodobnie damy sobie radę lepiej niż inni albo przynajmniej wystarczająco dobrze, żeby komuś skutecznie udzielić pomocy. - dodaje Erwin Gorczyca.

Drugie miejsce w zawodach zajęli policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, a trzecie - kadeci ze Szkoły Aspirantów Pożarnictwa, również w Krakowie.

Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe jest stowarzyszeniem kultury fizycznej, którego zadaniem jest niesienie pomocy w górach ludziom, których zdrowie lub życie jest zagrożone, zapobieganie wypadkom w górach oraz ochrona środowiska górskiego. W jego skład wchodzi 7 grup regionalnych: beskidzka, bieszczadzka, jurajska, karkonoska, krynicka, podhalańska, wałbrzysko-kłodzka.

Bieszczadzka Grupa GOPR powstała w 1961 roku w Sanoku, działa na bardzo rozległym terenie, który obejmuje Bieszczady, Beskid Niski (do lini drogi Jasło-Nowy Żmigród-Krempna) oraz Pogórze Przemyskie, Góry Słonne, Pogórze Dynowsko-Strzyżowskie. Grupa składa się się z 4 sekcji operacyjnych: Krosno, Sanok, Lutowiska i Cisna, w których zrzeszonych jest ponad 200 ratowników. Podjętych przez nich ponad 18 tys. akcji, wypraw i interwencji świadczy o tym, że Bieszczady, zwane też Kapuścianymi Górami, również nie należą do łatwych.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)