Ewakuacja bloku. Deszcz zalał mieszkania

Siedemnaście osób zostało ewakuowanych z budynku socjalnego przy ul. Okulickiego, po tym jak firma rozbudowująca budynek nie zabezpieczyła odpowiednio dachu. Kilka mieszkań jest zupełnie zalanych. Wykonawca zobowiązał się już do remontu zniszczonych pomieszczeń.
Pan Mirosław - jeden z mieszkańców zalanego bloku. Żona i trójka dzieci zostały ewakuowane do lokali zastępczych

Kłopoty zaczęły się w ubiegłym tygodniu już po pierwszych opadach. Po interwencjach mieszkańców, firma wykonująca nadbudowę budynku miała dach zabezpieczyć. Gdy przyszedł kolejny deszcz, szybko okazało się, że taka ochrona nie wystarczy.

Na piętrze socjalnego budynku przy ul. Okulickiego mieszka 8 rodzin, łącznie około 30 osób. Ich mieszkania zostały kompletnie zalane, z sufitów i ścian odpadł tynk. W weekend sytuacja stała się na tyle poważna, że konieczna była ewakuacja kilku rodzin. W budynku wyłączono zasilanie.

Do bloku dobudowano nowe skrzydło. Trwa jeszcze nadbudowa

Decyzją Biura Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta, do lokali zastępczych przy ul. Legionów trafiły trzy rodziny z dziećmi, łącznie piętnaście osób. Dwie osoby trafiły do Domu Pomocy Społecznej nr 2 przy ul. Kletówki. Poszkodowani mają też zagwarantowany ciepły posiłek. Będą tam przebywać dopóki mieszkania nie zostaną osuszone i doprowadzone do używalności.

Jedno z zalanych mieszkań, z sufitu wciąż kapie

Zobowiązana została do tego pracująca na miejscu firma budowlana. - Wykonawca ma raz jeszcze zabezpieczyć dach i jak najszybciej postawić konstrukcję nowego dachu, żeby nie było problemów z zamakaniem. Ekipa ma pracować na dwie zmiany, bo znów prognozowane są opady deszczu - poinformował Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna. - Dodatkowo wykonawca ma wprowadzić do zalanych mieszkań osuszacze i po zakończeniu prac wyremontować je, doprowadzić do stanu poprzedniego.

Mieszkańcy zabezpieczyli część rzeczy folią, ale w takich warunkach nie da się mieszkać

- Zajmuję się trochę budowlanką, mówiłem, że jak przyjdzie deszcz to wszystko zaleje. To są gotowe płyty kanałowe, jak dostaną wody, to ona pójdzie dalej. Przez weekend i w poniedziałek było najgorzej, wszystko przepływało przez ścianę - mówił pan Piotr, jeden z mieszkańców (na zdjęciu poniżej). Dzieci z żoną poszły do lokali zastępczych, sam został na miejscu. - Ja tego nie zostawię, to jest mój dorobek życia.

Bez tej katastrofy warunki w niektórych lokalach były fatalne, w wielu na ścianach widać pleśń i grzyb

Całe jego mieszkanie nadaje się do gruntownego remontu. Wszystko zalane, łącznie ze sprzętem AGD i komputerem dla dzieci. - Z pomocy jesteśmy zadowoleni, ale tutaj warunków godnych do życia nie ma. To stare budownictwo, jak ta cegła naciągnie wilgoci, to będzie grzyb, a i tak go już mamy. Dzieci nie mają nawet gdzie odrobić lekcji - żalił się.

Przez niezabezpieczony dach zalana została nawet cała klatka schodowa

Blok należy do Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Na parterze i piętrze znajdują się lokale socjalne - łącznie 19. Blok jest rozbudowywany - inwestycję prowadzi miasto. Powstanie dodatkowe skrzydło, budynek będzie podwyższony do czterech kondygnacji. W nadbudowanym użytkowym poddaszu zaprojektowano kolejne lokalne mieszkalne i strych.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)