Czy Krosno ma swoje święto?

Kiedyś były Dni Krosna, potem Jarmark Krośnieński, teraz nic. Mieszkańcy narzekają na brak imprez masowych, występów gwiazd. - Imprez jest sporo - nie zgadza się Dorota Cząstka z RCKP, a władze miasta zapewniają: - Od przyszłego roku będzie święto miasta.

Święto miasta ma być obchodzone. Co roku, w czerwcu - mówi zapis w statucie miasta. Pytanie tylko co świętować. Inne były powody kiedyś, innych szuka się teraz. Dla mieszkańców i tak najważniejsza jest impreza, najlepiej z występem znanego artysty. - Od dwóch lat na Rynku nie ma żadnej - narzekają Czytelnicy.

Kiedyś odbywały się Dni Krosna, zaprzestano ich organizacji wraz ze zmianami politycznymi. - Dni Krosna zaczęto obchodzić w latach 60., były związane z wkroczeniem wojsk radzieckich, wycofaniem się Niemców. Wtedy nazywano to wyzwoleniem Krosna - mówi Ewa Mańkowska, dyrektor Muzeum Rzemiosła w Krośnie.

Plakat zachęcający do udziału w Dniach Krosna, 5-15 września 1964 roku

Był wrzesień 1944 roku. 8-go września w okolicach Krosna rozpoczęła się bitwa o Przełęcz Dukielską. Finał walk o samo miasto miał miejsce 10-11 września. Do Krosna wkroczyła Armia Czerwona. W wyniku 3-dniowych walk wiele zakładów przemysłowych i budynków mieszkalnych legło w gruzach.

Fragmenty treści zamieszczanych na plakatach informujących o Dniach Krosna:
  • Dni Krosna, 1-7 września 1962 roku

    "Zwracamy się do wszystkich Obywateli z apelem o jak najpełniejszy udział w realizacji naszego programu. Niech cała nasza działalność zostanie przepojona wielkimi ideami patriotyzmu i proletariackiego internacjonalizmu, przyjaźni polsko-radzieckiej oraz wszystkich sił socjalizmu pokoju i postępu w świecie, ideą współpracy i przyjaźni wszystkich narodów. - Niech te Dni przyczynią się do upiększenia naszego miasta."

    Dni Krosna, 5-15 września 1964 roku

    "W dniu 8 września mija 1964 roku mija dwadzieścia lat od chwili, gdy miasto Krosno i okolice odzyskały wolność, a władzę przejął lud pracujący. Wszyscy wspominamy dni ofensywy, w wyniku której 8 września 1944 roku zjednoczone siły 38 Armii Radzieckiej i 1 Armii CSRS uwolniły Krosno i okolicę od najeźdźcy hitlerowskiego.''

- Dla upamiętnienia tych wydarzeń jedna z krośnieńskich ulic otrzymała nawet nazwę "8-go września". Teraz nazywa się Prochownia - to z kolei od wzgórza przy szkole "ósemce", gdzie Austriacy przechowywali amunicję. To pojęcie funkcjonowało w latach 70. XIX wieku, kiedy była tu landwera [wojska terytorialne Austro-Węgier] - wyjaśnia Andrzej Kosiek, historyk.

Ostatnie Dni Krosna najprawdopodobniej miały miejsce w 1989 roku. Szukano rozwiązania, pretekstu, by jakieś święto dla mieszkańców jednak zorganizować. W końcu rolę święta miasta przejął Jarmark Krośnieński. - Związany był z historycznym jarmarkiem - podkreśla Ewa Mańkowska. - Jarmarki były jeszcze przed wojną, ale to nie była impreza kulturalna, tylko handlowa - dodaje Andrzej Kosiek.

Archiwalne plakaty imprez rozrywkowych dla mieszkańców Krosna znajdują się w Muzeum Podkarpackim

- Od XVI wieku zgodę na jarmarki wydawał król, który był właścicielem miasta. To było zdarzenie cykliczne, organizowane w okresie uroczystości Trójcy Świętej, bo kościół parafialny - fara - był też pod tym wezwaniem. Jarmarki zaczynały się w niedzielę, trwały nawet do środy - przywołuje jeszcze Andrzej Kosiek.

Ostatni Jarmark Krośnieński miał miejsce w 2009 roku. Zwykle organizowany był w czerwcu. W tym samym miesiącu, od 2007 roku, organizowany jest Jarmark Franciszkański. W ostatnich latach imprezy te próbowano połączyć.

Jarmark Krośnieński 2008

- W ubiegłym roku nie odbył się Jarmark Krośnieński, ponieważ miała miejsce koronacja obrazu Matki Bożej Murkowej - przypomina Dorota Cząstka, dyrektor Regionalnego Centrum Kultur Pogranicza w Krośnie. W tym roku pozostał już tylko Jarmark Franciszkański.

- My też słyszymy te głosy, że miasto nie ma swoich dni - przyznaje Dorota Cząstka. - Ale robimy w roku trzy potężne imprezy [Balony nad Krosnem, Świet(l)ne miasto oraz Karpackie Klimaty - przyp. red.] Same koncerty tylko podczas Balonów nad Krosnem pochłaniają ogromną kwotę ze środków, które są przeznaczone na tego typu działalność.

- Nie widzę problemu braku ogólnodostępnych imprez z koncertami, bo tych jest dużo - kontynuuje Dorota Cząstka - widzę natomiast brak klimatu jarmarku, który kiedyś odbywał się jeszcze w roku szkolnym. Przez cały dzień prezentowały się szkolne zespoły, a tylko finałem był koncert. Skracanie roku szkolnego nastręczyło problemów, a są głosy, by wrócić do formuły prezentującej dorobek miasta.

Władze miasta zapewniają, że już w przyszłym roku wrócą do obchodów święta miasta. - Co roku będą organizowane wydarzenia upamiętniające datę lokacji miasta - zapowiada Bronisław Baran. - Będzie to forma jarmarku, wydarzenie kulturalno-artystyczne. Czerwiec jest dobrym terminem, bo w tym czasie nie ma żadnej dużej imprezy. Trzeba wypełnić lukę tym bardziej, że Jarmark Franciszkańskiej wszedł "na ogrody" klasztoru, więc musimy wrócić do formuły przypominającej o święcie miasta.

Przypomina też, że nie tak dawno, bo kilka tygodni temu, na parkingu przed halą sportowo-widowiskową odbyła się Podkarpacka Biesiada z Polskim Radiem Rzeszów. - Zainteresowanie było niewielkie - komentuje. Zdaje sobie jednak sprawę, że to występy gwiazd przyciągają tłumy.

Jeszcze w tym miesiącu będzie miała miejsce duża impreza plenerowa, a nawet dwie. "Najlepsza muzyka pod słońcem" - letnia trasa koncertowa RMF FM zawita do Krosna 30 lipca. Na lotnisku wystąpi Stachursky i DeMono. Będzie to jeden z 10 koncertów, jakie radio organizuje podczas wakacji w Polsce.

Dzień później, 31 lipca, na krośnieńskim Rynku odbędzie się dobrze znana już mieszkańcom impreza pod hasłem "Świet(l)ne miasto".

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)