Portalu
ul. Czajkowskiego 19
Miejsce, w którego menu dominują kawy i domowe, pieczone na miejscu ciasta, powstało, aby wypełnić pustkę. - Na pizzę i do restauracji można w Krośnie wyjść bez problemu. Natomiast gorzej jest z kawiarniami. Nie to, żeby ich nie było wcale, ale brakowało miejsca, w którym można wygodnie usiąść, porozmawiać, poczytać czy popracować, i do którego można przyjść w ciągu dnia z dzieckiem na coś słodkiego, a wieczorem umówić się z przyjaciółmi na wino. Dé ser café ma być właśnie takim miejscem - opowiada Ewa Piecuch, właścicielka lokalu.
Kawiarnia powstała w rozbudowanym i wyremontowanym budynku, który dotychczas skutecznie ukrywał się przed wzrokiem przechodniów. Od drugiej połowy września oczy mimowolnie wędrują w kierunku estetycznej elewacji, a dalej jasnego, eleganckiego i dwupoziomowego wnętrza, wypełnionego częściowo klasycznymi stolikami, a częściowo kanapami.
Nad barem wisi kolorowe, odręcznie napisane menu. Oprócz szerokiego wyboru kaw i ciast, dé ser café oferuje także bogatą ofertę herbat, świeżo wyciskanych soków oraz dania pozwalające zaspokoić niewielki głód: sałatki, tosty czy naleśniki. Wszystko w cenach od kilku do maksymalnie kilkunastu złotych. Na stolikach dostępna jest natomiast karta win (włoskich, francuskich, hiszpańskich, chilijskich i mołdawskich), które można kupować na kieliszki, karafki lub butelki.
- Nasza specjalność? Klienci najbardziej chwalą sobie serniki - odpowiada zdecydowanie Ewa Piecuch.
Dé ser café czynne jest siedem dni w tygodniu. Od poniedziałku do czwartku w godz. 8.00-20.00, w piątki od 8.00 do 22.00, w soboty od 10.00 do 22.00, a w niedziele od 10.00-20.00.
Kawiarnia dé ser café na Facebooku.
ul. Wiejska 1a (Suchodół)
- Zaczątek to tak naprawdę lodziarnia, w której stawiamy na porządne, tradycyjne lody naszej roboty i pyszną włoską kawę - uściśla Piotr Kopacz, właściciel lokalu.
Nazwa otwartego w połowie sierpnia miejsca jest nawiązaniem do rodzinnego biznesu. - Zaczątek to pierwszy etap produkcji chleba - tłumaczy właściciel, zastrzegając jednocześnie, że w lodziarni nie należy się spodziewać wypieków powstających w działającej w tym samym budynku piekarni państwa Kopaczów. - Skupiliśmy się na lodach - powtarza raz jeszcze i opowiada o dwóch "wynalazkach" cieszących się ogromną popularnością: - Pierwszy to lody stuprocentowo pistacjowe. Są nieco droższe niż inne, właśnie ze względu na zawartość pistacji. Druga to lody wegańskie, co do których miałem pewne obawy, ale okazało się, że kupują je nie tylko osoby, które są weganami z wyboru, ale przede wszystkim ci, którzy cierpią na nietolerancję produktów mlecznych odzwierzęcych. Nasze lody mogą jeść, ponieważ produkujemy je na bazie mleka sojowego i migdałowego.
W okresie zimowym popyt na ochłodę oczywiście maleje, choć lody produkowane są cały czas. Oprócz nich w Zaczątku można uciszyć niewielkie burczenie w brzuchu (zapiekanki, kanapki), w chłodne dni nieco się ogrzać (grzane według własnych receptur piwo i wino) czy skosztować domowego wafla.
Od niedzieli po świętach (27.12) w Zaczątku pojawią się świeżo wyciskane soki. - To będzie takie zdrowe oczyszczenie organizmu - zachęca Piotr Kopacz.
Zaczątek otwarty jest od poniedziałku do niedzieli, w godz. 11.00-21.00.
Kawiarnia Zaczątek na Facebooku.
ul. Wojska Polskiego 1
Choć stoi niemal w centrum miasta, do niedawna ta kamienica mogłaby właściwie nie istnieć, bo przez gęstą, odcinającą ją od świata koronę drzew, i tak nikt jej nie zauważał. Dzisiaj ludzie zatrzymują się przed odrestaurowanym frontem i nie dowierzają. Ci, którzy wchodzą do otwartej w połowie grudnia Piwiarni Krosno, pytają nawet, skąd się ta piękna kamienica tutaj wzięła.
A wchodzą od samego rana, bo ruch w Piwiarni zaczyna się od śniadań, podawanych między 8.00 a 12.00. Kuchnia serwuje wówczas jaja sadzone, jajecznicę lub parówki, a niedługo zacznie serwować śniadania na słodko. Potem, przy szerokich drewnianych stołach, można porozmawiać o interesach, zjeść lunch czy obiad (wybór jest spory: zupy, makarony, pizza, mięsa, burgery), umówić się na rozmowę przy kawie i ciastku, wypić świeżo wyciskany sok, a pod koniec dnia usiąść z przyjaciółmi przy kuflu i daniach, które idealnie do niego pasują (pierożki, fryty, golonka, żeberka).
- Bo to nie jest stricte piwiarnia, jak wskazuje nazwa, ale restauracja z dużym wyborem piw oraz ofertą dań, których w dużej mierze w Krośnie jeszcze nie było. Chcemy, aby była miejscem, w którym każdy znajdzie coś dla siebie - tłumaczy Piotr Polański, współwłaściciel lokalu.
Restauracja działa wprawdzie w liczącej ponad 80 punktów w całej Polsce sieci Piwiarni Warki, ale jej właściciele decydując się na dołączenie do tego grona, postawili twarde warunki dotyczące nie tylko kuchni, ale także wystroju i charakteru restauracji. Stąd w karcie znajdują się potrawy, których nie ma w ofercie innych piwiarni, a w wystroju wzrok przykuwają wielkoformatowe zdjęcia z akcentami krośnieńskimi: fotografia drużyny Legii Krosno z 1957 roku czy archiwalne ujęcie rynku. - Chcemy, aby takich akcentów było jeszcze więcej, zwłaszcza sportowych, dlatego, jeśli ktoś ma pamiątki związane z krośnieńskich sportem, które zalegają mu gdzieś w domu, zachęcamy, aby do nas przyniósł. Odwdzięczymy się płynnym złotem - zachęcają właściciele.
Piwiarnia Krosno otwarta jest codziennie od 8.00 do północy. Kuchnia działa do samego końca.
Restauracja Piwiarnia Krosno na Facebooku.
ul. Blich 2 (budynek CDS)
Szklane Bistro nie jest oczywiście nowością. Lokal otworzono bowiem w maju ubiegłego roku, ale od 1 grudnia 2015 zmienił sposób działania. Tradycyjne menu zastąpiono bufetem, z którego klienci komponują własne dania. - Biorą talerz, podchodzą do bufetu i wybierają to, na co mają ochotę. Potem ich talerze są ważone i płacą stałą cenę - 3,19 zł za 100 g jedzenia - niezależnie od tego, co wybrali - tłumaczy nowe zasady Joanna Rząsa, menedżerka lokalu.
Pracownicy Szklanego Bistro przyznają, że zmiany zostały wymuszone przez klientów, tak zwiedzających CDS, jak i mieszkających lub pracujących w okolicy krośnian: - Zależało im na czasie, nie mogli długo czekać na zamówione dania, dlatego zdecydowaliśmy o wprowadzeniu bufetu z daniami na wagę.
- Do wyboru zawsze jest zupa, mięsa, ryby czy makarony, ale staramy się zaproponować codziennie coś innego. Jeśli na przykład dzisiaj mamy spaghetti bolognese, to jutro będzie makaron ze szpinakiem, a pojutrze z kurczakiem. Tak jest z każdymi potrawami - zapewnia Joanna Rząsa. Wyjątkiem są pierogi, które przygotowywane są na zamówienie klienta.
Szklane Bistro otwarte jest od 10.00 do 18.00. O 17.00 rozpoczyna się "happy hour" - wszystkie dania tańsze są o 30 procent. Lokal wprowadził także karty lojalnościowe, dzięki którym co jakiś czas można liczyć na bonusy.
