W 2010 roku w kilku miastach Polski pilotażowo przeprowadzono program spotkań biegaczy pod hasłem "Biegam, bo lubię". Wymyślili go twórcy portalu Bieganie.pl i dziennikarze Programu III Polskiego Radia. Z czasem idea wspólnego biegania i popularyzacji tej dyscypliny sportu przeniosła się do innych miast. Dziś to już ponad 80 punktów na mapie kraju. Zgodnie z założeniami akcji, w każdą sobotę o godz. 9.30 w wybranych miejscach spotykają się miłośnicy biegania. Czekają na nich specjaliści, udzielają instruktażu, prowadzą zajęcia.
Krosno włącza się do akcji po raz drugi. Co sobotę na stadionie lekkoatletycznym przy ul. Bursaki czeka trener Wacław Katan z MOSiR Krosno. Sam biega od 44 lat, w nogach ma 140 tys. km. - Bez serwisowania - żartuje. Dla nas podsumowuje ubiegłą edycję i zachęca do udziału w spotkaniach.
W 2014 roku wszystko zaczęło się w marcu. Biegacze mieli spotykać się regularnie co sobotę do 8 listopada. Mieli, bo tak naprawdę widywali się niemal przez całą zimę. - Grupa, która przyszła na początku, tak się wdrożyła, że później już zaczęła startować w zawodach. Żal mi było zostawiać ich na zimę i powiedzieć: przyjdźcie w marcu.
Kto przychodził? - Różne osoby, i grubi, i chudzi. Większość, bo lubi bieganie. Część, bo lekarz powiedział "panie zrób pan coś z sobą, zrzuć gabaryty". To jest alternatywa dla wszystkich. W zasadzie to jest ukierunkowane dla osób dorosłych, ale każdy może skorzystać - zapraszam wszystkich chętnych od 12 do 120 lat.
Regularnie na sobotnie spotkania przychodziło 10 osób, dochodzących było około 30. Czy to dużo? - Mam niedosyt. Biegających w Krośnie jest znacznie więcej. Wieczorami stadion jest pełny, w ciągu dnia również, na ścieżkach biegowych rano też widzę po kilka osób. Podejrzewam, że krośnian, którzy regularnie trenują bieganie, jest ponad setka.
Dlaczego nie przychodzą? - Niektórzy się boją, myślą: "a, nie pójdę, bo tam każą biegać, a ja nie dam rady." Nie, to wszystko odbywa się powolutku. Sprawdzian Coopera [test wytrzymałościowy - przyp. red.] robiłem dopiero po pół roku. Każdy chętnie sobie przetruchtał. Moja rola jest taka: mam zaproponować, udzielić instruktażu, doradzić jak się rozgrzewać, jak truchtać, jak zmieniać pewne bodźce po danym okresie przygotowawczym, generalnie mam powiedzieć co trzeba i dlaczego.
To co trzeba i dlaczego? - Trzeba zacząć od spacerów, truchtów, układ kostny, mięśniowy jest zastany. Potrzeba bardzo delikatnie. To tak jak się je talerz rosołu - jak się je małymi łyżeczkami, dmucha, to człowiek jest najedzony. Podobnie jest z wysiłkiem, przygotowaniem do wytrzymałościowych konkurencji.
Dlaczego warto przyjść i posłuchać? - Każdy uważa, że jak już coś przeczytał w internecie, to o bieganiu wie wszystko i forma będzie już tylko rosła. Nie. To jest bardzo mylne. Bieganie wymaga cierpliwości, długiego czasu przygotowań. Porady treningowe w internecie są dla tych, którzy już trenują, osiągają jakieś wyniki. Natomiast taki amator musi postępować zupełnie inaczej. Można dużo wyczytać, ale jak ktoś fizycznie pokaże i wytłumaczy, to jest to wygodniejsze i łatwiejsze do zrozumienia.
Najbliższe spotkanie w sobotę (18.04) o 9:30.