Biblioteki integrują Polskę i Słowację

Jaka jest rola bibliotek i stowarzyszeń w integracji międzykulturowych społeczności lokalnych - zastanawiano się (3.10) na polsko-słowackiej konferencji w Krośnie. W spotkaniu wzięli udział głównie bibliotekarze oraz przedstawiciele organizacji z Polski i Słowacji. Konferencję zorganizowała Krośnieńska Biblioteka Publiczna wspólnie z Podduklianską Kniżnicą w Svidniku, a sfinansowała Fundacja Karpacka - Polska.
Artykuł z archiwum 2002-2017

Głównym celem konferencji była próba określenia rezultatów wynikających z dotychczasowych działań instytucji i organizacji społecznych na rzecz przybliżenia sąsiadujących ze sobą społeczności po obu stronach słowacko-polskiej granicy. - To także próba określenia roli jaką w procesie kulturowego zbliżenia spełniają biblioteki - powiedziała redakcji portalu Teresa Leśniak, dyrektor KBP.

Podczas spotkania zaprezentowano szereg referatów. Jedna z referentek, Zuzana Sejkova - dyrektor Podduklanskej Biblioteki w Svidniku, podzieliła się z uczestnikami swoimi zawodowymi spostrzeżeniami. Uznała, że ważnym elementem w rozwoju jej biblioteki była komputeryzacja placówki: - Proces ten rozpoczął się w 1992 r. Zakupiliśmy sprzęt i oprogramowanie dla bibliotek. W 1997 r. podłączyliśmy się do internetu. Dzięki czemu udostępniliśmy naszym czytelnikom wielki zbiór aktualnych informacji - powiedziała Sejkova. - Internet stał się już teraz narzędziem współpracy polsko-słowackiej - dodała.

Początki współpracy transgranicznej bibliotek sięgają 1995 r., kiedy to powstał Euroregion Karpacki. Przełom nastąpił w 1996 r. podczas spotkania bibliotekarzy z 4 krajów Euroregionu w Iwoniczu-Zdroju: - Okazało się wówczas, że to co nas łączy to bliskość bibliotek z ludźmi. Zaczęliśmy więc drobnymi krokami współpracować, na początku nastąpiła wymiana informacji o naszych miastach i regionach - opowiada Teresa Leśniak. - Cały czas pomagamy sobie w poszukiwaniu bibliografii, wymieniamy informacje, wspólnie rozwiązujemy problemy dotyczące np. księgozbiorów.

Teresa Leśniak twierdzi, że nie ma problemu w transgranicznej współpracy i integracji. - Potrzebne są tylko pieniądze, których zwykle nie ma w budżecie instytucji, ale można je dostać od różnych grantodawców, np. z Fundacji Karpackiej - zapewnia.

Nie tylko biblioteki starają się zacieśniać obustronne stosunki polsko-słowackie. Na tym polu sukcesem może pochwalić się też Muzeum Rzemiosła. I edycja Biennale Lnu, którą zorganizowało muzeum, prezentowana była w Swidniku. Również druga - tegoroczna edycja - jest już zakontraktowana.

Ewa Mańkowska, dyrektor Muzeum Rzemiosła, nie jest jednak w pełni zadowolona ze współpracy: - W tym regionie integracji nie udało się do końca przeprowadzić na poziomie instytucjonalnym. Mamy kontakty np. ze słowackimi plastyczkami, ale to raczej kontakty osobiste niż instytucjonalne - twierdzi Mańkowska. - Co stoi na przeszkodzie do integracji? Brak pieniędzy, brak ludzi. Muzeum Rzemiosła ma za małą obsadę, by zajmować się placówką i jeszcze prowadzić działania międzynarodowe. Na przykład, w ramach II Biennale Lnu mieliśmy w planach sympozjum naukowe dotyczące tradycji tkackich Węgier Słowacji, Ukrainy, Rumunii. Nie było możliwości, by to zrealizować - wyjaśnia.

Konferencja była częścią projektu zatytułowanego "Promocja interkulturowego dialogu i współpracy w Euroregionie Karpackim", który realizuje biblioteka krośnieńska i svidnicka. W ramach projektu zaplanowano wymianę doświadczeń zawodowych, edukację kulturalną młodzieży (wspólny konkurs wiedzowo-plastyczny o Krośnie i Svidniku zrealizowany w maju br.), wymianę młodzieży i planowaną na listopad "biesiadę literacką" twórców z obu miast.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)