Z notatki policji: kolizja drogowa, środa (6.05), godzina 15:45, ul. Niepodległości.
Słuchamy dalej: - Kierujący samochodem marki Ford Fiesta, jadąc w kierunku ul. Legionów doprowadził do zderzenia z kierującym samochodem renault mégane, który jechał w tym samym kierunku i prawidłowo się zatrzymał. Na skutek zderzenia, kierujący fordem zjechał na chodnik i pobocze, uszkadzając znak drogowy - relacjonuje dla portalu Beata Winiarska z krośnieńskiej policji.
Za brak bezpiecznej odległości między pojazdami kierowca forda - 26-latek z Krosna został ukarany mandatem. Był trzeźwy.
Skończyło się na stratach materialnych. Tylko. Biorąc pod uwagę okoliczności tej kolizji. Niewiele brakowało, a nazywana byłaby potem wypadkiem, być może nawet śmiertelnym.
- Renault zatrzymało się przed przejściem dla pieszych, by umożliwić przejście kobiecie z wózkiem. Chwilę po tym, jak weszła na pasy, w tył przepuszczającego ją samochodu uderzył ford. Kierowca, aby uniknąć poważniejszej kolizji, odbił w prawo na chodnik, którym szło pięciu chłopaków. Wyglądali jak zagraniczni studenci - opowiada świadek zdarzenia. - Mogli mówić o wielkim szczęściu. Gdyby nie to, że szli powoli i chwilę wcześniej zatrzymali się, żeby coś zobaczyć, mogłoby dojść do wielkiej tragedii. Widać było, że auto otarło się o jednego z chłopaków. Trzymał się potem za stopę, ale chyba nic poważnego mu się nie stało, bo cała grupa poszła dalej, nie czekając na policję.