Aby wydobyć poważnie ranną kobietę z wraku samochodu, strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych. 22-latka została przekazana Zespołowi Ratownictwa Medycznego, który następnie przewiózł ją do krośnieńskiego szpitala - podaje portal Krosno112.
Policjanci będą wyjaśniać dokładne okoliczności zdarzenia. Wiadomo, że kobieta podróżowała pojazdem sama.
Sądzę że dziewczyna za ostro weszła w ten zdradziecki zakręt. Do tego doszła śliska jezdnia na początku deszczu. Kurz i wigoć oraz mokre liście powodują powstanie dość niebezpiecznej nawierzchni. Mało doświadczona osoba traci panowanie nad pojazdem i stąd nieszczęście. Mam nadzieję, że panna szybko wróci do zdrowia.
I warto zwrocic jeszcze uwage ze jest pelno opadajacych lisci a jak tacy doswiadczeni jestescie to chyba wiecie co sie stanie jak najedzie sie na mokre liscie.
Było silsko. Wystarczy stara opona na tyle, + wylane amortyzatory. Niestety wiele osob nie zdaje sobie sprawy ze nawet 50 km/h wystarczy jak cos na tylnej osi jest nie tak. Auto dostalo w bok, nie jest to nowy ani bezpieczny samochod, wiec nawet nie bylo tych 50 km/h.
Zgadzam się, przy prędkości zgodnej z oznaczeniem nie byłoby takich szkód i obrażeń. Niestety, gówniarzom wydaje się, że plastik dodaje im nadludzkich mocy i umiejętności.
Mam na koncie przejechanie około 1,5 mln km, ale nie czuję się kolejnym Kubicą czy Hołkiem...
Przy prędkości 50 km na godzinę na pewno tego by nie było.