Archeolodzy skończyli, Sienkiewicza przejezdna

Zakończyły się badania archeologiczne historycznej Bramy Węgierskiej. Od środy (3.12) częściowo przejezdna jest już ul. Sienkiewicza - czynny jest jeden pas, można wyjechać z Rynku. Układ bramy odwzorowany zostanie na nowej nawierzchni.
Wykopaliska trwały cztery miesiące. Oprócz pozostałości Bramy Węgierskiej znaleziono m.in. fragmenty kafli i naczyń szklanych

Zgodnie z oczekiwaniami pozostałości Bramy Węgierskiej archeolodzy odkryli na ul. Sienkiewicza, na wysokości sądu.

- Było pewne ryzyko, że analogicznie do drugiej strony Rynku nic nie znajdziemy [mowa o Bramie Krakowskiej, której pozostałości miały być w rejonie Pałacu Biskupiego przy ul. Piłsudskiego - przyp. red.]. Chociaż mieliśmy pewność w którym miejscu jest brama. Mury obronne zachowały się i pod klasztorem Franciszkanów, i Kolegium Jezuitów, więc wystarczyło tylko przeciągnąć linię i było wiadomo w którym miejscu to będzie - mówi Antoni Bosak, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krośnie.

Przebieg i wielkość znalezionej budowli zaskoczyły jednak badaczy i konieczne były dodatkowe wykopaliska. Były uciążliwe dla mieszkańców, opóźniły prace drogowe przy wymianie nawierzchni - łącznie trwały cztery miesiące. To i tak niewiele jak na taki zakres robót - podkreślają archeolodzy. - Udało się to dzięki dobrej współpracy z głównym wykonawcą - twierdzą. - Jesteśmy wdzięczni panu prezydentowi, że zdecydował się czekać - podkreśla z kolei Antoni Bosak.

Wyniki badań są jednak bardzo zadowalające. - Myślę, że wszyscy, którzy oczekiwali badań w tym miejscu, nie są zawiedzeni - podsumowuje Tomasz Gerjatowicz-Ćwiok - archeolog prowadzący wykopaliska.

Brama Węgierska to budowla prowadząca do średniowiecznego Krosna. Co więcej wiemy o niej dzięki badaniom?

- Poznaliśmy ukształtowanie terenu w miejscu, gdzie stała brama i mury. Wiemy na pewno, że stała na jakiejś formie wzniesienia, bo później teren spadał i znów się wznosił. Prawdopodobnie był to jakiś kolejny wał - opisuje archeolog. - Sama budowla okazała się dość duża, z różnymi fazami budowy. Część od strony Placu Konstytucji jest dużo mniejsza.

- Nikt nie przewidział, że będzie jeszcze takie potężne dzieło obronne, czyli oprócz bramy długa szyja z mostem, obok tego obiekty, które na tym etapie trudno zidentyfikować - dodaje Antoni Bosak. - Jest tam nawarstwienie rożnych urządzeń obronnych powstałych w różnym czasie. Począwszy od takiej typowo średniowiecznej wieży charakterystycznej dla biernej obrony miasta - atakujący podchodzili pod mury, a z murów obrzucało się ich różnymi materiałami bojowymi, do fortyfikacji, która może wyglądać na bardziej nowożytną, gdzie zaczęto używać broni palnej.

Denar jagielloński

Podczas wykopalisk znaleziono też inne elementy, m.in. ceramikę - jej pochodzenie zostanie dopiero ustalone. Uwagę archeologów na dłużej przykuło coś innego - jedna z warstw znaleziona w środkowej części wykopu, pomiędzy murami. - Nosiła ślady silnego pożaru. Składa się głównie z zasypiska gruzowego, spalenizny, cegieł, fragmentów większych kamieni - one były obrobione trójkątnie. Można wnioskować, że były to fragmenty detali architektonicznych, które zawaliły się z wyższych partii. Znajdowały się tam też kości, przeważnie zwierzęce, natomiast co do niektórych mamy podejrzenie, że mogą to być kości ludzkie. Czy faktycznie - dowiemy się po analizie antropologicznej - tłumaczy Tomasz Gerjatowicz-Ćwiok.

Odkryte skupisko kafli

W warstwie tej znaleziono też ciekawe zabytki metalowe: - Były tam dwa dość duże ostrza siekier i kilkadziesiąt monet. Być może będzie ich więcej, znaleźliśmy bowiem kilka brył metalu, które też mogą być monetami. Podczas pożaru monety mogły zostać scalone i być może nawet niemożliwe będzie wyodrębnienie każdej sztuki - wyjaśnia archeolog. - Te dobrze zachowane monety to tzw. denary jagiellońskie. Wstępnie można by je datować na połowę XV do polowy XVI wieku - dodaje.

Ponadto przy jednym z murów znalezione zostały fragmenty najprawdopodobniej renesansowych zdobionych kafli oraz fragmenty szklanych naczyń, w tym jedno naczynie zdobione przedstawiające Chrystusa na krzyżu. Teraz archeologów czeka żmudna praca przy czyszczeniu znalezisk, badaniu ich, porównywaniu z innymi pamiątkami, konsultacje ze specjalistami.

Zarys murów prowadzących do Bramy Węgierskiej

Dzięki badaniom wiadomo też, że nieco inaczej biegła ul. Sienkiewicza, a główna droga na południe układała się w kierunku obecnej ulicy Grodzkiej. Przebieg głównej drogi skorygowali Austriacy, przez co dzisiaj na teren starówki prowadzi ul. Staszica.

Pozostałości historycznej bramy zostały zasypane. Jej przebieg nie zostanie jednak utrwalony jedynie na fotografiach i materiałach muzealnych. - Uproszczony obrys bramy będzie odwzorowany na nawierzchni drogi - zapewnia Marta Rymar - Miejski Konserwator Zabytków. - Wyróżniona zostanie kostką granitową w innym odcieniu.

Jeden pas ruchu na ul. Sienkiewicza jest już czynny

Od środy (3.12) ulica Sienkiewicza jest już częściowo przejezdna. - Dostępny będzie wyjazd z Rynku, natomiast pas od strony Placu Konstytucji 3 Maja będzie zamknięty - informuje Grzegorz Rachwał z Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych i Drogowych. - Układamy też już chodnik od strony sądu, druga strona uzależniona jest od pogody.

Nawierzchnia ul. Sienkiewicza najprawdopodobniej zostanie ułożona w nowym roku.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)