Pomysł na założenie Fundacji „Dotyk Anioła” narodził się ponad rok temu w głowie pielęgniarki, Katarzyny Kozubal. Marzyła, żeby organizacja pomagała osobom obłożnie chorym i ich rodzinom. Swoimi planami podzieliła się z przyjacielem Dominikiem Kaszubą, zapalonym motocyklistą i pasjonatem wędkowania.
– Kasia jest osobą życzliwą i chętną do niesienia bezinteresownej pomocy – mówi Dominik. - Cieszę się, że tym razem to ja pomagam jej w realizacji tej pięknej idei, jaką jest Fundacja. Choć sam aniołem nie jestem, znalazłem się w iście anielskiej kompanii, w której jako prezes zajmuję się tymi wszystkimi przyziemnymi sprawami, bez których Fundacja nie mogłaby funkcjonować.
Do działania zaprosili Anetę Munię-Skrzętę, która jest dyrektorem Szkoły Podstawowej w Draganowej i organizatorką różnych akcji charytatywnych oraz Dariusza Drobka z firmy Garda w Rzeszowie, który pracuje wśród niepełnosprawnych i dobrze wie, z jakimi wyzwaniami te osoby muszą się mierzyć. – Działalność w Fundacji pozwoli mi wykorzystać lata gromadzonych doświadczeń. Nie można nie pomagać. Nie można czekać, że coś zrobi się samo. Zróbmy to my! – mówi Darek.
Pozostali członkowie zespołu to Wojciech Niezgoda, instruktor wschodnich sztuk walki, który zawodowo realizuje się w Pracowni Plastycznej Krokus w Sanoku oraz Dominik Kozubal, który od 11 lat prowadzi firmę zajmującą się specjalistyczną opieką w domu pacjenta.
– To ludzie, którzy nie zawahali się, żeby do mnie dołączyć, gdy pokazałam im, co chcę robić, w jaki sposób i dlaczego – podsumowuje swój zespół Kasia, która od 11 lat jest kierownikiem Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Domek-Med. To tam poświęca swój czas dla Hospicjum Domowego i Pielęgniarskiej Opieki Długoterminowej. Dzięki tej pracy dostrzegła, z jakimi problemami zmagają się obłożnie chorzy i ich rodziny.
– Kasia nie potrafi mimo odpowiedzialnych funkcji pracować w biurze, woli być przy łóżku pacjenta – mówią jej znajomi. – Po prostu kocha być pielęgniarką.
Fundacja powstała we wrześniu 2020 roku z myślą o osobach, które są ciężko chore i niezdolne do samodzielnej egzystencji. Chce też wspierać rodziny chorych, które się nimi opiekują. Warto zaznaczyć, że nie ogranicza się jedynie do pomocy medycznej, zdobywania lekarstw i sprzętu medycznego, ale również świadczy pomoc prawną, psychologiczną i wytchnieniową dla rodziny (zastępstwo bliskich lub właściwych opiekunów w opiece nad chorym).
Do tej pory Fundacji udało się pomóc kilku osobom. Samotnie mieszkający pan Adam doczekał się profesjonalnego łóżka rehabilitacyjnego i niezbędnych wizyt fizjoterapeuty. Pani Wiesi, chorej na nowotwór, zrealizowano recepty na kosztowne, specjalistyczne opatrunki oraz zapewniono dietę wysokobiałkową, na którą sama nie mogłaby sobie pozwolić.
Fundacja zorganizowała też zrzutkę dla pana Mariusza, 45-letniego ojca i męża, który od sześciu lat jest osobą leżącą i wymaga specjalistycznej pomocy w domu. Organizacja postarała się nie tylko o dodatkowe wizyty lekarskie: - Uzupełniliśmy dla niego i jego rodziny zapas drewna na zimę, kupiliśmy środki czystości, a jego żonę zabraliśmy na zaległą wizytę u stomatologa i darmową stylizację włosów dla niej i córki.
Członkowie Fundacji mają wiele pomysłów na akcje, które pozwolą im nie tylko pokazać się szerszemu gronu i zbierać fundusze, ale również zachęcić do działania lokalną społeczność. – Mimo ograniczeń, jakie niesie ze sobą obecna sytuacja epidemiczna, dużo się dzieje, więc przy takim wsparciu krok po kroku będziemy rośli w siłę – zapewniają. - Zależy nam na budowaniu społeczności, bo chcemy, aby wszyscy mieszkańcy Krosna i okolic dowiedzieli się o możliwości pomocy, jaką niesie Fundacja.
Do tej pory „Aniołom” udało się zorganizować kiermasz świąteczny, którego dochód przekazali na cele statutowe organizacji. Na Facebooku założyli grupę 1001 Anielskich Drobiazgów, gdzie zajmują się sprzedażą rzeczy pozyskanych z darowizn.
Ich ciekawą inicjatywą, którą chcą powielać co roku, jest „Taszczenie Anioła na Połoninę Wetlińską”. Pierwszego anioła wykonał artysta rzeźbiarz Jan Stachyrak. Fundacja zapowiada, że co roku na połoninę będzie taszczona rzeźba innego artysty, a później przekazywana na aukcje. W ubiegłym roku w wydarzeniu wzięły udział znane biegaczki górskie: Katarzyna Solińska oraz Izabela Zatorska-Pleskacz.
- Ciężki anioł i błoto pozwoliły nam poczuć ból i trochę dzisiaj pocierpieć. Nasi podopieczni i ich rodziny na co dzień zmagają się z większymi trudnościami – opisywał jeden z orgnizatorów wydarzenia na Facebooku.
Niedawno odbył się również koncert „W świątecznym nastroju”, współorganizowany przez RCKP w Krośnie i Fundację. Podczas niego wystąpili wokaliści i absolwenci Studia Piosenki Swing i została zorganizowana licytacja obrazów malarki Olgi Bukowskiej oraz krośnieńskiego lekarza Bartka Sobutki. W czasie wydarzenia udało się uzyskać ponad 6,5 tys. zł na rzecz Fundacji.
- Na co dzień spotykamy się ze spontaniczną życzliwością. Ludzie chcą nieść dobro, a my im w tym pomagamy - mówi prezes Dominik Kaszuba. - Wiele udaje się zrobić dzięki wolontariuszom, sami pracujemy charytatywnie, jednak realizacja planów wymaga pozyskiwania środków finansowych. Dzięki pieniądzom zebranym podczas ostatnich akcji wkrótce pod naszą opiekę trafią kolejne osoby.
Do wylicytowania już niedługo będą rzeźby kolejnych lokalnych twórców, m.in. Anielski tryptyk podarowany przez Piotra Staruchowicza oraz Chrystus Frasobliwy Jana Juchy.
Fundacja chce nawiązać też współpracę z innymi organizacjami, co w czasie pandemii jest mocno utrudnione. - Planujemy wspólne inicjatywy m.in. z Fundacją Anny Dymnej. Pomysłów nam nie brakuje. Po powrocie do normalności z pewnością będziemy wprowadzać je w życie.
Osoby, które potrzebują pomocy oraz te, które chcą pomagać, kontakt i informacje na temat Fundacji „Dotyk Anioła” mogą znaleźć na jej stronie internetowej oraz na Facebooku i Instagramie. Na Facebooku działa również grupa „Aniołki Fundacji”.
Uzupełniając swój
komentarz chcę zaznaczyć że moja żona jest pielęgniarką w hospicjum Pani Kasi i również pomaga chorym w ich domach
Wspaniała inicjatywa, wspaniały cel. Myślisz pomagać, mówisz pomagać i pomagasz. Panią Kasię i jej męża poznałem w ubiegłym roku to wspaniali ludzie ,którzy niosą pomoc ciężko chorym. Cieszę się że moja żona należy do Waszej grupy hospicjum domowego. Życzę sukcesów i sił
Incjatywa godna pochwały - jakże często niedostrzegamy cierpienia niedoli, czy braku opieki - tuż obok nas, za scianą, za miedzą.. Brawo Dominik!
Witam "Anioły"- taka organizacja bardzo jest potrzebna. My wspieramy chorych - w tym i na nowotwory- od 30 lat. Chorych przybywa i myślę, że każdy z nas będzie mógł choć trochę takim ludziom w Ich tragicznej sytuacji pomóc.
Inicjatywa bardzo pożyteczna. Podoba mi się Wasze zaangażowanie, pomysły. Życzę gorąco powodzenia . Serdecznie pozdrawiam. KD
PS. Może w przyszłości uda się ,coś pożytecznego, dobrego ,zrobić razem ?....