51-letnia krośnianka wpadła do studni. Nie żyje

Policja i prokuratura wyjaśniają przyczyny śmierci 51-letniej krośnianki, której ciało znaleziono w studni. Najprawdopodobniej był to jednak nieszczęśliwy wypadek, bo na ciele zmarłej nie ujawniono widocznych obrażeń.
Studnia znajdowała się na prywatnej posesji na Osiedlu Traugutta. Kobieta najprawdopodobniej poślizgnęła się i wpadła do środka

O makabrycznym odkryciu policja została powiadomiona w sobotę (28.01), kilkanaście minut po godz. 1.00. Ciało 51-letniej krośnianki znaleziono w studni, na terenie prywatnej posesji na Osiedlu Traugutta w Krośnie.

Z wstępnych ustaleń policjantów i obecnego na miejscu prokuratora wynika, że zmarła wyszła z domu w piątek po południu (27.01), do samotnie mieszkającej staruszki, nad którą sprawowała opiekę. Ponieważ jej nieobecność się przedłużała, zaniepokojona rodzina rozpoczęła poszukiwania. Ich wynik okazał się jednak tragiczny.

- Z okoliczności zdarzenia wynika, że przebywając u swojej podopiecznej, 51-latka poszła do studni po wodę. Ostatnie opady śniegu spowodowały, że była ona częściowo zasypana, a górna krawędź betonowego kręgu znajdowała się zaledwie kilkadziesiąt centymetrów nad podłożem - relacjonuje Marek Cecuła, rzecznik prasowy policji w Krośnie. - Podczas nabierania wody, kobieta najprawdopodobniej poślizgnęła się i wpadła do środka.

Ostatecznie przyczynę śmierci krośnianki wyjaśni zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)