"Król Krosna" trafił do książki o byłych miastach wojewódzkich

Do księgarni w całej Polsce trafiło właśnie "Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast", najnowszy reportaż Filipa Springera, opowiadający o życiu w byłych miastach wojewódzkich. W relacji z Krosna przeczytać można rozmowę z Dariuszem Soleckim, znanym jako "Król Krosna". - Historia "króla" uosabia złość, którą czuć w wielu z tych miast - mówi autor.
Dariusz Solecki, znany jako "Król Krosna", został jednym z bohaterów najnowszej książki Filipa Springera pt. "Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast"

"Archipelagiem targają dwa uczucia. Poczucie krzywdy i tęsknota. Najpierw poczucie krzywdy. Gdyby chcieć znaleźć jego idealną personifikację, byłby to bez wątpienia Król Krosna" – pisze w swojej najnowszej książce Filip Springer, autor kilku bestsellerowych reportaży.

Dalej poznajemy historię Dariusza Soleckiego, rzeczonego "króla", z którym reporter rozmawiał blisko rok temu, podczas wielotygodniowej peregrynacji po 31 miastach, które 1 stycznia 1999 roku utraciły status ośrodków wojewódzkich. W każdym z nich Filip Springer spędził kilka dni: zwiedzał odpicowane za unijne dotacje miejskie salony, ale zaglądał także do ich zatęchłych piwnic, fotografował i rozmawiał z napotkanymi mieszkańcami, takimi jak "Król Krosna". Wszystko po to, aby dowiedzieć się, jak wygląda pozostająca w cieniu głównego nurtu zainteresowań polityków i ogólnokrajowych mediów "Polska mniejszych miast" – z czego jest dumna, a czego się wstydzi, co ją cieszy, a co trapi? Z założenia nie szukał górnolotności – pytał o przyziemność: o to, co to znaczy, że coś jest w danym mieście drogie lub o to, gdzie spędzić w nim piątkowy wieczór.

"Z książki wyłania się niejednoznaczny, migotliwy obraz Polski – gdzie wszystko może się zdarzyć i nic nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać" – czytamy na okładce "Miasta Archipelag. Polski mniejszych miast", która 14 września ukazała się w księgarniach w całym kraju. W reportażu znalazła się historia z każdego z odwiedzonych przez Filipa Springera ośrodków. Relację z Krosna wypełnia rozmowa z Dariuszem Soleckim, który tłumaczy, dlaczego kilka lat temu postanowił wrosnąć w pejzaż krośnieńskiego rynku. Sporo w niej gorzkich słów, złości i anonsowanego we wstępie do rozmowy poczucia krzywdy. "Wiesz, co bym zrobił, jakbym wygrał w totolotka? - wbija we mnie wzrok. Wiesz? To ci powiem" – brzmi fragment rozmowy. Odpowiedź Dariusza Soleckiego będzie z pewnością dla wielu kompletnym zaskoczeniem. Aby ją poznać, trzeba jednak sięgnąć po "Miasto Archipelag".

Dariusz Solecki na zdjęciu Filipa Springera

Autor książki uprzedza jednak przed pułapką, w którą czytelnicy bardzo łatwo mogą wpaść. - Otrzymuję wiele sygnałów, że osoby, które miały już książkę w rękach, zaczynają od czytania rozdziału o swoim mieście. Proponowałbym tego nie robić – sugeruje Filip Springer. - Kolejność poszczególnych jej części nie jest przypadkowa. Jeśli wybierzemy wyłącznie rozdział, w którym znajduje się relacja z "naszego" miasta, można będzie odnieść wrażenie, że opisana w nim historia to symbol tego miasta. A tak absolutnie nie jest – zastrzega reporter.

Filip Springer zapewnia więc, że ociekająca goryczą rozmowa z "Królem Krosna" nie jest jedynym wspomnieniem, które wywiózł z miasta, ani jego obrazem, który powstał w głowie reportera po kilku dniach pobytu tutaj. - Całą filozofią konstruowania tej książki był zamiar opowiadania o wielu miastach naraz, za pomocą konkretnych postaci, które objawiły się akurat w tym, a nie innym mieście. Tak było właśnie z Dariuszem Soleckim, który uosabiał złość tkwiącą w wielu z tych miast – złość z powodu ich pomijania i traktowania nie tak poważnie, jak powinny być traktowane – podobnie jak inna, opisana w książce historia energicznych przedsiębiorców z Płocka pod wieloma względami uosabia to, co dzieje się w Krośnie. Bo w każdym z tych miast znaleźć można osoby rozgoryczone życiem, jak i takie, które są szczęśliwe, że żyją właśnie w nich – wyjaśnia uniwersalność poszczególnych części "Miasta Archipelag".

Filip Springer odwiedził Krosno w październiku 2015 roku

- Wydaje mi się, że trochę bardziej rozumiem Polskę mniejszych miast, to co się w niej dzisiaj dzieje, z jakimi problemami się boryka i jakie są konsekwencje społeczne tych problemów. Tę wiedzę dało mi przejechanie Polski wzdłuż i wszerz, bardzo ciężka i złożona praca, której nie da się jednak niczym innym zastąpić. I choć nie chciałbym, aby zabrzmiało to megalomańsko, jednak pod tym względem "Miasto Archipelag" był projektem wyjątkowym w skali kraju – podsumowuje ponad dwuletni czas pracy nad książką Filip Springer.

26 października w Krośnie odbędzie się spotkanie autorskie z Filipem Springerem, podczas którego reporter opowie o pracy nad książką. Szczegóły wkrótce.

- Spójrz, trafiłeś do książki - pokazujemy "Królowi Krosna" jeszcze ciepły egzemplarz reportażu Filipa Springera.
- Ale faza! - w pierwszym momencie nie może się nacieszyć widokiem własnego zdjęcia w książce, któremu od razu robi komórką zdjęcie. Potem siada na podcieniach i zagłębia się w lekturze.
Skończył. Przez chwilę wpatruje się na przemian w swoje słowa i w swoje zdjęcie. - Zostałem legendą. Jak umrę, pamięć o mnie nie zginie, jak po psie - mówi, szczerze wzruszony.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (1)