Krośno wcale nie wymiera demograficznie i gospodarczo tylko bardzo dziwnie zostaje "uszczęśiwiane" na siłę. Nie jest to z winy prezydenta miasta, gdyż jest bardzo dobrym gospodarzem Krosna w porównaniu z resztą urzędników do których zalicza się własciwie Straż Miejską! Małym przykładem niech będzie to, że Krosno należy do miast, gdzie na chodniku możesz kiedy chcesz i gdzie chcesz zaparkować autem.
Ostanio znalazłem ciekawą krośnieńską stronę pt: "Pomysłowi Krośnianie a budżet obywatelski". Jest tam bardzo ciekawy przykład krośnieńskich "miejskich klimatów", który jest prawdziwym przykładem mieskiego żywota da zwykłych szarych stałych i "nabytych" mieszczuchów.
Polecam: http://krosno.098.pl/2018/11/19/pomyslowi-krosnian(...)
Proponowałem temat ale nie został zaakceptowany więc wyrażę swoją opinię tutaj. Sorry ale gdzieś muszę. Interesuje mnie opinia innych na ten temat... .
Z powodu kontuzji nie mogę się poruszać własnym samochodem czy też rowerem. Nie lubię prosić nikogo wiec zostają ogólnie dostępne środki transportu. Kilka dni temu skorzystałem z mks-u, jest dużo taniej od taryfy a też może zawieźć. Zatrzymałem go po drodze, gdyż był za wcześnie 2 minuty i wgramoliłem się o kulach do środka. Kupiłem bilet i usiadłem wygodnie. Z ciekawością słuchałem komunikatów o następnych przystankach. Pomyślałem: "wow, w Krośnie takie coś". Tylko po co w Krośnie? Przecież chyba wszyscy wiedzą gdzie jadą, co innego np. w Krakowie, gdzie dużo turystów. Wysiadłem na "WOJSKA POLSKIEGO, RONDO" . Wracałem innym autobusem i również były komunikaty, jednak ledwo słyszalne. Widocznie kierowca ściszył i dobrze, tyle spokoju. Nazajutrz również wybrałem się w podróż na miasto. Wszedłem, kupiłem bilet, usiadłem i jadę. I znów słucham komunikatów. Tylko, że już nie z ciekawością a z irytacją, coraz większą irytacja. Aż w końcu dojechałem na miejsce i wysiadłem. Cisza, spokój. Wracając po 21-szej to samo. Głośne komunikaty przed i na każdym przystanku. Dźwięk alertu jeszcze głośniejszy. Jadą trzy osoby ale komunikator musi komunikować gdzie jedzie emkaes. Powoli nie ogarniam, myślę: powiem kierowcy by to wyłączył albo chociaż ściszył. Ale nie, myślę: odprawi mnie, powie że tak musi być, bla bla bla. Dobra, jakoś wytrzymam, dojadę do końca. I jadę dalej wkurzony. I za każdym razem szlag mnie trafia. Przed każdym przystankiem i na każdym przystanku. Hałaśliwe, bezsensowne komunikaty doprowadzają mnie do szału. Dojeżdżam do końca, wysiadam, spokój. Postanawiam: "nigdy więcej emkaesem". Będę zamawiał taksówkę a w emkaes nie wsiądę.
A co Wy myślicie o komunikatach w MKS-ach? Są potrzebne czy niekoniecznie?
Kto był na rynku, na juwenaliach ten wie jak wyglada krosno od strony kulturalno rozrywkwej. Pusty rynek i wokalista zdzierający gardło dla 10 osob.
Demograficznie Krosno ma się bardzo dobrze do tego stopnia że Pan Prezydent Przytocki chce za darmochę dać działkę czarnym pod budowę nowego kościoła przy ul. Składowej.
PWSZ podratowala nieco Krosno ale to tylko chwilowe powstrzymywanie mlodych ludzi przed wyjazdem. Miasto pada i bedzie padac przez najblizsze 5-10 lat na pewno.
większość młodych idzie studiować do KRK lub Rzeszowa lub jak nie studia decydują się emigrować na stałe do Anglii w krośnie nie ma perspektyw nie otwierają się nowe zakłady pracy i słabe zarobki to jest pierwsza strona medalu druga strona medalu to jest to że nie buduje się nowych bloków mieszkalnych wystarczy popatrzeć na Rzeszów ile tam się buduje mieszkań a ile u nas. Jak Prezydent chce żeby więcej mieszkańców miało Krosno radze wykupić tereny i budować bloki mieszkalne a strefy inwestycyjne na zakłady pracy też się nie rozrasta.
Gospodarczo może tak ale nie demograficznie! Demograficzne rozrastanie się jest "specjalnością" Krosna od lat 60-tych, którą zapżyczyło od Rzeszowa.
W latach 60-tych Krosno liczyło począwszy od:
1960 - 21 951 (spis powszechny);do roku: 1970 - 26 700 (spis powszechny)
od tych lat do: 1978 - 36 600 (spis powszechny)
Obecnie: 46 000 mieszkańców!
Jaki wniosek z tego? Co na to wpłynęło? Jest dwie możliwości!
Ano taki, że naparzają się bez przerwy jak króliki i w dzień i w nocy lub na siłę robią z mieszkańców okolicznych wiosek panów z miasta!
Chyba ta druga możliwość jest pewna! Takie jest Krosno...
Tak, wymiera. Kiepsko płaci, więc absolwenci kopca, po studiach w Kraku, czy dalej -uciekają w świat.
Prosisię aby służba miejska zainteresowała się kopcieluchami tymi największymi. Szczególnie w takich dniach jak dziś ! To widać a nie czuć? Pdpowiadam Piastowska 37 !!!Pomózcie tym właścicielom willi