Za PRL "dzicy lokatorzy" dostali by parę razy pałą przez plecy a potem sprzątali aż miło co do jednego papierka. Wystarczy popatrzeć co się dzieje na dworcu i w innych "małpich gajach". Nie mówiąc o nocnych rajdach gówniarzy w BMW i motorkach z silnikiem kosiarki bez tłumika osiedlowymi ulicami. Problem jest potęzny a rozwiązania jak zwykle brak.
Historia historią, ale ten dom to rudera i raczej do wyburzenia. Nawet nie ratuje tego, że ktoś historyczny tam mieszkał.
Do "shadow1965":
Myślę, że jest zdecydowana różnica pomiędzy rozpaleniem ogniska (w miejscu gdzie ogień nie rozprzestrzeni się dalej, czyli na pewno nie w czyimś domu) i spędzeniem czasu ze znajomymi, a robieniem meliny, wysypiska śmieci, pomieszkiwaniu w miejscu gdzie nie ma na to warunków i stwarzaniu zagrożenia dla ludzi mieszkających w pobliżu. To nie jest kwestia weekendów czy też sporadzycznych speedów. Codziennie ktoś tam przesiaduje, samochody stoją nie raz po kilka dni, osoby te spacerują po okolicy bez np. koszulek czy też zdarzyło się że bez spodni.
Dom z tradycjami konspiracyjnym. Teraz też w konspiracji schodzą się młodzi ludzie i piją czasem zapalą marihuane czyli robią to co jest nielegalne albo na krawędzi prawa. Pamiętam czasy kiedy można było legalnie rozpalić sobie ognisko spędzić czas przy dźwiękach gitary upiec ziemniaki kiełbasę i było wszystko okej. Teraz jest zabronione dostaliby mnóstwo mandatów ludzie którzy by to zrobili za spożywanie w miejscu publicznym za rozpalenie ognia za zakłócanie spokoju. Tylko konfidentów więcej więc jest ten dreszczyk emocji i dalej konspiracja.
Dlaczego miasto nie przejmie nieruchomości? Jeżeli nie ma spadkobierców, spadek otrzymuje gmina. 15 lat od śmierci właścicielki i nikt w urzędzie miasta nie zajął się przeprowadzeniem sprawy, mimo że najwyraźniej sytuacja jest znana urzędnikom?
Dbamy o pamięć historyczną Krosna i jego bohaterów, jednocześnie interweniując w sprawach ważnych dla bezpieczeństwa mieszkańców. Jeśli doceniasz naszą pracę, wesprzyj nas symboliczną kawą: buycoffee.to/krosno24
Kto Ci tak namieszał pod beretką, że jako pewnik piszesz - "Za PRL "dzicy lokatorzy" dostali by parę razy pałą przez plecy a potem sprzątali aż miło co do jednego papierka"?
Pamiętam gorszy i czasem śmnieszniejszy okres niż z okresu PRL'u gdy MSW i pokrewnymi resortami zarządzali Błaszczak, Kamiński, Brudziński, Ziobro...