Rynek to nie park. Planowanie DUZEJ ILOŚCI drzew pogorszy albo uniemożliwi organizację imprez na rynku. Drzewa nie powinny tez zasłaniać pięknych, zabytkowych kamienic. Rynek wygląda bardzo dobrze, Trzydzieści lat temu był zaniedbany i wcale nie było tu tłumów wypoczywjących mieszkańców - a teraz są tłumy przy wielu okazjach. Wycinanie ogromnych drzew "bo nie pasują" jest absurdem - komu nie pasują? Wielu osobom się podobają, są zielone także w zimie, można na nich wieszać świąteczne ozdoby. Podobnie betonowe siedziska - estetyczne i wygodne.
Obawiam się, żeby z historycznego rynku nie zrobił się zwykły skwerek, który nie będzie dobry ani na koncerty, ani do zwiedzania (bo nic ciekawego nie widać), ani jako miejsce odpoczynku. Za to bardzo popieram tworzenie parku przy Legionów. Na miasto trzeba patrzeć całościowo, planować park tam, gdzie rzeczywiście jest bardzo potrzebny. Tam trzeba sadzić drzewa i stawiać dużo ławek. Wyznaczyć odrębne strefy dla przemysłu, imprez i zieleni. A teren między stadionem a targiem, blisko rynku jest idealny na duży park z prawdziwego zdarzenia.
Niedługo przechodzę na emeryturę. Chętnie będę podlewał drzewa na rynku za średnią krajową. Woda oczywiście w moim zakresie. A co do wycięcia świerków i jabłoni to oczywiście idioci zlecili opinie za grube pieniądze, aby wyciąc stare, zdrowe drzewa. Niejaka, słabo rozgarnieta, posłanka K. z Jasla, z zakonu ziobrystów też twierdzi, że stare drzewa nie produkuja tlenu.
To są jakieś jaja żeby wycinać drzewa w ramach zazielenienia. Przecież zmieszczą się zarówno istniejące, jak i nowe.
Po wycięciu, zanim wyrosną nowe drzewa, będzie 10 lat kompletnej patelni. I oczywiście w grudniu, co roku, trzeba bedzie co roku kupować nową świeżo ścięta choinkę, bo przecież nie bedzie czego przystroić.
Według mnie takie równoległe nasadzenia drzew wzdłuż kamienic nie będą estetyczne. Rozumiem, że musi być miejsce na imprezy, ale na jednej części rynku można zrobić zielone wyspy i posadzić drzewa w grupach np. po 3 sztuki plus jakaś niższa roślinność.
Pewnie wielu pamięta jak "pięknie' rynek wyglądał ok. 2000 roku. Był raczej zaniedbany, ale jednym mógł pasować, innym nie.
A co się stało później? Widać teraz.
Pytanie, który był lepszy.
Podobnie "zrewitalizowano" rynek w Strzyżowie.
I oczywiście zrobiła to też "proekologiczna" uśmiechnięta Polska.
Nie lubię betonowej pustyni, na Rynku bywam sporadycznie, z wycinką świerków się nie zgadzam. Mam tylko jedno pytanie, dlaczego tam gdzie najbardziej grzeje (tzn. przez środek nie ma ani jednego drzewa w planach) tylko ta stara akacja
Ile trzeba było robić wizualizacji i planów, żeby posadzić te drzewka ? Hehehe
Raczej to nie przekonuje czytelników, że rurka nawadniająca pod ziemią będzie kosztować miliony. Następnie drzewa są wokół kamienicowej zabudowy, która zapodaje cień, a na środku znów zostaje rynkowa patelnia.
mieszkam tutaj dopiero 25 lat i widziałem kilkukrotną zmianę nawierzchni w rynku pod tytułem remont. Ktoś niezłą kasiorę na tym trzepie , a nawierzchnia dalej nędza.