Taki niestety jest koniec Polski i koniec Krosna. Lecz nowi mieszkańcy za 100 lat zagospodarują Krosno i okolice na pewno lepiej, raczej nie będą to Ukraińcy gdyż oni ruszyli obecnie do Niemiec
Co do artykułu, to opisany problem demografii, ale nie za bardzo potrzebne mieszanie do tego 500+. Bo autor stawia tezę, że 500+ nie pomógł w demografii, ale też w żaden sposób tego nie udowadnia. Ja stawiam tezę, że gdyby 500+ nie było to zapaść demograficzna byłaby jeszcze większa. Co autor na to? Proszę obalić moją tezę.
Do goatman, podwyżki całościowe czynszów w KSM były w ostatnich latach bardzo duże, ale to co wymieniasz to wskazuje, że nie bardzo rozumiesz o czym piszesz. Napisałeś czynsz jako wodę / CO / śmieci / kanalizację / podatki. Informuję Cię, że śmieci, kanalizacja, woda nie zależy od spółdzielni, podatki są bardzo niskie dla mieszkańców bloków, zostaje tylko CO - jak będziesz mieszkał w domu to koszt będzie z pewnością większy (zakładając, że w domu mioza ałbyś wyraźnie większą powierzchnię). No chyba że planujesz się wyprowadzić poza miasto, ale to w okolicy będą porównywalne stawki. Weź jeszcze pod uwagę, że mieszkając w domu będziesz miał bardzo dużo obowiązków i kosztów (np. zakupu narzędzi i urządzeń, ich eksploatacji), którymi teraz nie zaprzątasz sobie głowy. Do tego dojazdy samochodem. Jak będziesz np. wymieniał piec gazowy to może Cię czekać jednorazowy wydatek rzędu 10tys. zł. Podsumowując, mając dom np. 130m2 i np. 10-15ar działki w jakiejś wiosce, będziesz miał koszty znacznie większe niż w mieszkaniu w bloku 60m2, chociaż oczywiście komfort mieszkania również większy. Niekoniecznie życia, bo będziesz miał więcej obowiązków, tak więc co kto lubi. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Jak kaczyści porządzą jeszcze jedna kadencję to zostaną sami emeryci czyli tzw. "żelazny elektorat"
Wyganiamy z Polski ukraińskie kobiety i dzieci a ściągamy czarnoskórych mężczyzn. Czy my aby na pewno jesteśmy normalni? Już ponad 10-ciu migrantów z czarnej Afryki widziałem w Krośnie. Nigdy takich osób w Krośnie nie było.
Patrząc tylko na aspekt mieszkaniowy (bo ten mnie najbardziej interesuje w tej chwili) - tylko w ciągu osatniego miesiąca 2 moich znajomych z rodzinami przeprowadziło się pod Krosno. Powód: brak mieszkań. Woleli wybudować dom na wsi niż polować na mieszkanie w Krośnie. Ja z kolei otwieram anonse na K24 w poszukiwaniu działki po każdej podwyżce rachunków za czynsz / wodę / CO / śmieci / kanalizację / podatki. Nie głoduję, ale są pewne granice, które już dawno zostały przekroczone.
Dwucyfrowa inflacja, słabe zarobki, w opór drogie kredyty, kiepska sytacja na rynku nieruchomości, brak mieszkań socjalnych, dokręcanie śruby nowymi podatkami - nic tylko się rozmnażać na potęgę ...
44 tysiące osób to mieszka w Krośnie na papierze... W praktyce z 5 tysięcy mniej...