korzen0409 - w Krośnie tego typu restauracje długo się nie utrzymają... W tym mieście jest z 25 lokali oferujących jedzenie, z czego może 1/4 stoi dobrze finansowo, reszta raczej słabiutko a po czasie pewnym pada... .
2 kebaby na okrągło i te same, jakiś nowy jak się otwiera to dobrze jest tylko 1-2 miesiące, potem tną koszty i to widać więc ludzie odchodzą to tych dwóch, które są najdłużej... To samo w restauracjach... Na lwowskiej jedna, na rynku dwie, makdonald to wiadomo, coś tam stęka na guzikówce co jakiś czas i tyle...
Śfinkson padł - w Rzeszowie / Krakowie tak coś jest nie do pomyślenia, żeby lokal sieciowy się zamknął...
Kiedyś tu było nawet Dagrasso chyba, zdechło po pół roku...
Tam to działa bo są ludzie i są pieniądze do wydawania, tutaj mimo, że konkurencja 5 x mniejsza niż w Krakowie to ludzie chcą dużo i tanio czyli zupa + 2 danie = 30 złotych... A jak ktoś wyskakuje z przystawką za 25 zł to krośniak a tymbardziej rkr / rbr to omija, szuka zupy - jeśli mu podejdzie smak to ok, jeśli nie to idzie dalej w kartę...
A tam zazwyczaj 3-4 dania z czego cena 50 - 80 złotych dyskwalifikuje lokal w jego oczach w moment, ewentualnie zamówi już cokolwiek, skoro przyszedł ale drugi raz raczej nie zajrzy...
Porcje maleńkie, baaardzo drogo. może nie jestem z tej ligi, do restauracji chodzę zjeść i się napić. tutaj to chyba tylko dla szpanu ?
Co mnie tam czeka, jakbym chciał spędzić miły wieczór, pojeść, popić? A no: butelka najtańszego wina 90 zł, butelka bylejakiej Wyborowej 90 zł. Absurd. Ceny napojów i piwa też wywindowane. Co z tego, że ceny samego jedzenia normalne ale na końcowy rachunek składa się wszystko.
Bardzo smaczna restauracja na poziomie cenowym takim jak inne restauracje.
Śmiem twierdzić, że np. burger ma najpełniejszy smak, a jadłem je chyba w każdej krośnieńskiej restauracji.
Próbowalem też innych potraw i jest naprawdę dobrze - 100 razy lepiej jak poprzednia sieciówka w tej lokalizacji. Nareszcie będąc w okolicach rynku jest ciekawy wybór.
Brzyski nie obcyndalaj się tylko otwórz, pokaż jak to się robi, zapewniam, ze przyjdę zobaczyć niekoniecznie jeść, no ale taka atrakcja w Krosnie i jeszcze taki mistrz kuchni....
@kardiodzik widzę poziom polskści na 130% wywaliło, bardzo to godne oceniać ludzi po wyróżnikach tablich rejestracyjnych mimo iż od ponad roku podczas wykonywania rejestracji nie trzeba ich nawet wymieniać. Wiadomo, że bardzo wielkomiejskie jest wydanie jednej dniówki na obiad dla dwóch osób ale przecież ludzie w Krośnie nie potrafią się bawić i nie chcą wydawać pieniędzy w lokalach. Bawią mnie wszelkie "apele" lokalnych przedsiębiorców i porównywanie cen do innych dużch miast, otóż w dużych miastach są też inne zarobki niż na zapomnaiej przez wszystkich Galicji.
Nie żebym opluwał to miasto bo Krosno uwielbiam ale żałose jest porówywanie się np do Rzeszowa czy Krakowa "bo w tam to się płaci więcej za to samo a u nas jest taniej"