Podziwiam ludzi, którzy podejmują takie ekstremalne wyzwania. Nie cierpię natomiast dziennikarzy, którzy zamiast rzetelnie o czymś napisać, stosują chwyty pozbawione sensu. Jaki to ma być bieg dookoła świata? Jeśli już, to bieg na trasie dłuższej, niż równik. Byłby z sensem, ale pewnie nie tak efektownie...
Przedostatnie zdjęcie to chyba droga na Przymiarki :) Życzę powodzenia bo to nie lada wyzwanie. Pozdrawiam.
Dzięki za artykuł, bo o takich ludziach trzeba pisać. Człowiek ma pasję, potrafi się dzielić własnym doświadczeniem z innymi pomimo, że jak wyznał, miał problemy życiowe. Bardzo chętnie czytam takie informacje, bo mnie inspirują i może kiedyś też dojrzeję do zmiany życia, może nie aż tak radykalnej, ale zawsze będzie to coś.
Czytając wasze komentarze uważam, że podkarpacie to powinno się zbombardować, zaorać, i posadzić pszenicę. Przynajmniej byłby jakiś pożytek z tego zadupia. Żal, żal, i jeszcze raz żal czytać te wasze komentarze...
Zobaczył jak radni Krosna podatki podnoszą to postanowił poprostu uciec. Wcale się nie dziwie. Takich jak ten pan może być za chwile więcej.
No i odezwało się krośniockie zapyziałe buractwo forumowe co to tylko do lodówki po piwko z biedronki biega.
Z czego tacy ludzie żyją... Książka? Kupi to pasjonat... Fundacja? To raczej wolontariat... Niby bieganie jest niemal darmowe, no ale skakanie po kontynentach to raczej 200 zł nie kosztuje...
Tomku gratuluję pasji, wytrwałości, odwagi, by mówić o rzeczach trudnych!!! Trzymam kciuki za powodzenie misji ;)