O Łukaszu i jego żonie: "Jakie to są gnojarze, jakie syfiarze, to ja w życiu gorszych nie widziałem", albo: "Matka mu kupiła śliczną białą koszulę a on się rozebrał i owinął w tę nową, czysytą koszulę jakieś korzenie z bagna" - nie są to dosłowne cytaty, ale przytaczając je pragnę zaznaczyć, że profesor Łuczaj nie zawsze był rozumiany i szanowany. Cieszę się, że to się zmienia!
Super! podziwiam i w pozytywnym słowa znaczeniu zazdroszczę łączenia pasji i pracy.
Człowiek pełen pasji do tego co robi. Propagator botaniki i "dzikiej" kuchni a poza tym normalny człowiek, skromny, szalenie inteligentny i do tego krośnianin !!!
Wstydem by było nie znac tego wspaniałego człowieka. Od 30lat koduje sobie jego wspaniałe teorie- tzw.-modus vivendi. Pozdrawiam
Super. Człowiek z pasją , który uczy jak korzystać z przyrody nie dewastując jej jednocześnie.
Pana Łuczaja Krosno powinno zaprosić do udziału w planowaniu miejskiej zieleni. Taki znawca na pewno mógłby spojrzeć szerzej, doradzić rozwiązania, które sprawdzają sie nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. Stworzyć teren parkowy z dzikimi, rodzimymi roślinami, z tabliczkami informacyjnymi, by pełnił też funkcję edukacyjną. Nie ma ogrodu botanicznego na Podkarpaciu, więc może powstałby u nas? Dlaczego nie? A do tego drugi park, bardziej 'miejski', na wzór nowoczesnych miast świata.
Krosno nie powinno być przeciętne i powielać przeciętne pomysły z małych miast, ale wręcz przeciwnie - wprowadzać najlepsze rozwiazania, tyle że w mniejszej skali. A do tego potrzebne są własnie takie osoby - niezwykłe i z dużym doświadczeniem.