12346@
Pij melisę, skończ pie...lić. Budki są potrzebne, może z czasem będzie mniej komarów.
Po co te budki,jak i tak za chwilę ktoś wpadnie na pomysł, żeby pościnać te drzewa, ekolodzy,ornitolodzy, frazesy,pierdolesy i tym podobne,komu to potrzebne, Krosno-budzimy się- już czas!!!!
@martakrosno60 dlaczego sugerujesz że nie było tam ornitologa oraz że budki są zawieszone niepoprawnie? Może przejdź się z kompasem i sprawdź? Większość jest skierowana od wschodu, a część od północy. Nie ma ani jednej w innym kierunku, przed chwilą właśnie sprawdziłem.
towarzyszu abajujek:)
Nie trzeba straży miejskiej. Wystarczy okleić budki zdjęciami rydzyka i twoja legitymacja partyjną:):):)
Proponuję aby straż miejska odpędzała kuny i inne drapieżniki, czychające na mieszkające w budkach ptaszęta. (-;
Co za kretyn to wymyśli? Za ptakami przyjdą drapieżniki. Łasice, lisy, kuny i inne dziadostwo. Niech sobie u siebie pod blokiem powiesi te karmniki i na swój koszt naprawia szkody wyrządzone przez kuny
Mam nadzieję, że jest to tylko pierwszy krok zrobiony przez miasto w celu ochrony dobrostanu zwierząt, a ptaków w szczególności. Większość z nich właśnie gniaduje w miastach (parkach, skwerach, nieużywanych ogrodach, bulwarach etc.), a nie na polach czy w lasach, jak inne zwierzęta. Wiele gatunków ptaków można zaobserwować w ogódku jordanowskim, okolicy Lubatówki, ulic Olejarskiej, Szpetnara, Jagielońskiej.
Pozostaje mieć nadzieję, że planowana budowa łącznika ulic Czajkowskiego i Niepodległości nie dojdzie do skutku, zniszczy ona uporządkowane życie tej dzielnicy i ludzi tam mieszczkających któreś pokolenie, a także miejsca dla ptaków, wiewiórek i innych zwierząt oraz park, który jest miejscem zabaw dzieci i wypoczynku.
Jest to przykład jak łatwo można wyciągnąć pieniądze z budżetu miasta. Zawieszono 100 budek średnio po 35 zł = 3500zł, a dokumentacja ornitologiczna 10 000 zł. Czyli człowiek zarobił prawie trzy razy tyle co ptak.
Racja dawniej uczniowie pod nadzorem nauczyciela przyrody robili i wieszali budki.
Pięknie wyeksponowane są te budki. Na pewno urzędnicy miejscy muszą się klepać po plecach jak dobrze wydali pieniądze na ochronę środowiska.
Obawiam się jednak że ten program mieszkaniowy dla ptaków skończy się tak samo jak program mieszkaniowy dla ludzi. Czyli niszczejącymi i rokrocznie pustymi budkami. Czy naprawdę musimy patrzeć na marnotrawione pieniądze publiczne bo urzędnicy bo myślą że wiedzą najlepiej? No chyba że chodzi o to żeby ładnie wyglądały i ludzie ich widzieli - takie pomniki niekompetencji a nie domy dla ptaków?
Ciekawy jestem czy poprawią tą fuszerkę lokalizacyjną czy raczej jakiś wkurzony ornitolog je zerwie i umieści w niewidocznym i nie astrologicznym miejscu ale tak żeby ptaki chciały z tych budek skorzystać ….