Czyżby jakiś bóbr Kogoś zaatakował i dał Komuś z "plaskacza"???
Chciałbym, aby w obszarze miejskim było miejsce przede wszystkim dla mądrych ludzi.
Czy akurat umiejscowienie bobrów przy ujściu Lubatówki do Wisłoka jest fortunne ? Raczej nie. Wystarczy spytać mieszkańców sąsiadujących z Lubatówką. Nie popadajmy w przesadę jak chodzi o ekologię. Jest miejsce dla zwierząt, ale w obszarze miejskim jest PRZEDE WSZYSTKIM miejsce dla ludzi.
W zeszłym roku czapla rodzina nad Wisłokiem liczyła 5 osobników. Może przy okazji tego artykułu warto się zastanowić nad planami zagospodarowania brzegów Wisłoka. Czy naprawdę, my ludzie, musimy włazić w każdy zakamarek ziemi ze swoimi kocykami i plastikowymi butelkami.
Zobaczcie co znaczy dla przyrody ograniczenie ekspansjii człowieka? W lasach pełno zwierząt , rzeki czystsze, jeziora zapełniaja sie rybami i wszelkie stworzenie narodzilo sie na nowo. Oczyszczenie z grzechów czasem pomaga
Czaple często przelatują nad pobliskimi łąkami, zimorodki to też super atrakcja, kilka razy widziałam je nad Wisłokiem. Tylko się cieszyć choć ciągle obawiam się że jakiś myśliwy postrzela sobie ot tak dla sportu jak ś.p. Szyszko. Byle zabić. Mam nadzieję, że się mylę.
Aby zobaczyć te mniej znane ptaki warto wyjść poza ścisłą zabudowę centrum miasta czy blokowiska, niemniej jednak rzeka Wisłok dostarczy wrażeń ptasich zdecydowanie więcej niż na krośnieńskie łąki.Przy okazji polecam https://dzikiezycie.pl/kategorie/zwierzeta/ptaki
Grzegorz Bożek
Czaple siwe, zimorodki, raniuszki są nad Wisłokiem od czasów niepamiętnych.
Kormorany, nurogęsie i mewy zalatują regularnie.
Wystarczy oderawać wzrok od ekranu smartfona, aby Je zauważyć;-)
Za komuny , czaple siwe wolały nie przylatywać nad Wisłok, by nie odlatywały jako czaple zielone, czerwone, czy nie bieskie.