Czy jak mieszkańcy ul. Wisze budowali swoje domy, to rzeki tam nie płynęły? Nie rozumiem ludzi, którzy kupują działki przy rzece czy na terenach zalewowych i decydują się na stawianie tam domów, a później lament i pretensje to wszystkich tylko nie do siebie.
Woda ma to do siebie że się gromadzi a potem spływa do głównych rzek i do Bałtyku.
Przed remontem drogi też zalewało, zapewne 30-50 lat temu też zalewało no ale co tam zbudujemy sobie nowy dom i może nie zaleje albo akurat któryś rok był wyjątkowo suchy i nie zalało ale w następnym 2x zalało. Woda pod górkę nie popłynie sama.
Po remoncie drogi może zalewa inaczej niż wcześniej ale problem jest od zawsze a nie od remontu drogi.
To tylko skutki złych naszych wyborów, wybieramy niby prezydenta, niby posłów, niby radnych i co, mało kompetentni, albo dbajacy o swoje, partyjne czy prezesowe koryto .................. trzeba myśleć przed postawieniem krzyżyka na liście wyborczej, a nie narzekac już po, bo po to za późno, stanowiska obsadzone swoimi krewnymi, znajomymi i niekompetentnymi, a sam naczelnik / prezydent itd. / w takiej sytuacji mało może. Wybraliscie jakichś radnych / beradnych.../ i co oni Wam odpowiadają?
Władze zawsze umyję ręce... Mniej gadania , wiecej robienia . Działanie a nie stanie w miejscu , ludzie płacą podatki wiec chcą normalnie żyć . Z Korczyny i Krościenka ich zalewa no to trzeba coś zrobić ; wał powodziowy , albo ujście wody. Nie wiem , ale to trzeba sie tym zająć.Na wczoraj.
Taki uskok terenu że każdy większy deszcz powoduje zalanie. Władza też wyznaje zasadę "co ma Wiszeć - nie utonie".
Buduj się na terenie zalewowym, gdzie co roku wylewa.
Narzekaj później, że wylewa i że to wina innych (miasto, gmina itp.).
Polska w skrócie.