@carynska - czemu zakładasz, że ukrywali sprawcę? Wcale nie musieli niczego wiedzieć. Po za tym pisze, że został zatrzymany, a nie, że ukrywali "go" u siebie.
Dożywocie gnojowi!
NIgdy bym się nie spodziewał, że takie coś może się przytrafić mojemu sąsiadowi. Dobrze, że Piotr ( imię oczywiście zmienione ) ma się coraz lepiej.
Trzymaj się kolego i dużo zdrowia.
Temu debi..wi z nożem dołożył bym tak dla przykładu dla inych dożywocie, by przemyślał sobie przez dalsze swoje życie swoje zachowanie.
"Bierze nóż ten, koleś bierze nóż...
Pierwszy raz, to jego pierwszy raz...
I zdaję sobie sprawę, że tak blisko jest do dna...
I zdaję sobie sprawę, że wystarczy jeden krok by..."
Ciekawe, czy jak go zatrzymywała policja, to też rzucił się na nich z nożem? No przecież go zaskoczyli! Powinien pozostać pod nadzorem psychiatrów w zamkniętej placówce przez pół i zbadany pod kątem psychopatii. Prawdobodobne używanie środków odurzających lub działających podobnie nie jest tutaj okolicznością łagodzącą, ale obciążającą no chyba, że leczył się wcześniej psychiatrycznie. Jeżeli tak to nie ma żadnej gwarancji, że za jakiś czas nie zrobi czegoś podobnego.
jak by każdy prokurator czy policjant wysłuchal że myslał że go ktos atakuje klepiąc go po ramieniu czy gdzies indziej co kierowca próbował go obudzic to by każdy sie z tego typa śmiał
Jaką karę poniosą właściciele posesji, na której ukrywał się bandzior i na której został znaleziony?
Bo logiczne jest chyba, że za ukrywanie przestępcy nie należy się nagroda. A poza tym bandzior powinien dostać dożywocie. Szkoda tylko, że minęły czasy galer, bo by sobie popracowal solidnie.
Powie że był niepoczytalny po przebudzeniu i myślał że to ktoś atakuje :/
Takie ryzyko zawodu kierowcy. Nigdy nie wiadomo na jakiego świra się trafi i na jakich prochach.
Dożywocie dla sprawcy,dożywotnia praca w zakładzie karnym i dożywotnia renta dla poszkodowanego chłopa z zarobków nożownika rzecz jasna ,,,i to byłoby sprawiedliwe i tyle w temacie.....
Po mieście chodzi na wolności kilku psycholi. Zaczepiają ludzi w ogródkach piwnych na rynku i nie tylko. Terroryzują mieszkańców. Zamyka się ich od czasu do czasu gdy komuś stanie się krzywda, następnie znowu są wypuszczani. Nietrudno wytypować agresora skoro wciąż przebywają na wolności.