A ja z innej beczki o deszcu czyli kanalizacji deszczowej.
W Toronto jeden z radnych zaproponowal podatek od deszczu dla wlascicieli wielkich parkingow i innych ktorzy, zabetonowali ziemie uniemozliwiajac wchlanioanie deszczowej wody przez glebe.
Nie bardzo mu to przejdzie bo to bogaci wlasciciele.
Co ciekawe, te plany istnieją już od kilku dobrych lat
"Złośliwi nazywają Krosno „miastem rond”. W jego granicach jest ich niemal 20"....Moim zdaniem jest to najepsze oraz najtańsze rozwiązywanie problemów ruchu drogowego.No i takie ronda mozna by było widzieć w paru newralgiczych miejsach.Spróbuję nieco w swojej wyobrażni widzieć...Pierszwe to popularna "ZETKA"..Drugie Niepodległości Lwowska..Trzecie to także mogłoby być Niepodległości Grodzka koło parku...No i jak najbardziej ulice Krakowskiej, Łukasiewicza, Lewakowskiego i Piłsudskiego..Z własnej praktyki wiem że nie które skrzyżowania trzeba omijać,aby uniknąć problemów..Co w innych miejscach tworzy się korki.Niekiedy traci się czas dodatkowy wynikającym z dojazdów do tych skrzyżowań....
I tak będą korki, wystarczy spojrzeć w jaki spsoób ludzie teraz zachowują się na rondach poprzez np całkowite zatrzymanie się przed pustym rondem lub wieczne oczekiwanie aż będzie całkoiwcie puste żeby włączyć się do ruchu.
Rondo? Nie mówię NIE.
Ale z kolei mówię stanowcze NIE na takie nasze krośnieńskie "niby ronda". To nie jest problem narysować białą kropkę, postawić znak i nazywać takie skrzyżowanie rondem. A w Krośnie już jest za dużo takich skrzyżowań. A potem jest wpychanie się samochodem na siłę w imię zasady "kto pierwszy, ten lepszy", bo zjazdy są zaraz obok siebie i nie wiesz czy samochód jest już na rondzie i ma pierwszeństwo.
Tak dla ronda ale z głową.