"I jak się teraz z tą podwyżką czują ci sprzeciwiający się budowie bloku energetycznego?"
Przytocki sprzedaje ludziom bajki, żeby się od niego odczepili, jakby ta spalarania była dobra dla Krosna, to jego zadaniem było być skutecznym i doprowadzić do jej budowy, ale ceny i tak poszłyby do góry, to takie gadanie na zasadzie "wina Tuska".
A te 5 różnych worków, to już zakrawa na żart, kto będzie miał czas zastanawiać się gdzie co wyrzucić i kiedy wystawiać worek. Od tego są sortownie śmieci. Mamy płacić coraz więcej i jeszcze samemu sortować.
Poza tym po co pisać głupoty w rodzaju, że sortowanie popłaca, bo dzięki temu ceny są niższe, jak po ustawie śmieciowej nie ma już konkurencji na rynku, bo ta ustawa wprowadziła monopol na odbiór śmieci, czyli nie ma możliwości weryfikacji czy to prawda.
Teraz to Krosno i okolice utona w smieciach.
Od wszystkiego maja uczonych ale od smieci nie.
Moze zaczac by od tego ze:produkty zaczac pakowac w inny sposob by smieci bylo mniej a opakowanie dajace sie latwu zutylizowac.
"Dla przykładu – jeszcze w 2018 odbiór jednej tony odpadów zmieszanych kosztował miasto 137 zł, w tym roku wynosi 314 zł. Koszt odbioru śmieci posegregowanych wzrósł z kolei z 324 zł do 662 zł."
Przeczytawszy tekst powyżej mżzna dojść do jednego wniosku. Że nie OPŁACA SIĘ SEGREGOWAĆ. Skoro odbiór śmieci nieposegrowanych(314zł) jest o półowe tańszy od posegregowanych (662 zł).
Może autor tego artykułu się wypowie?
To wszystko wina PiSiorów i Kaczora, gdyby rządziła Platformunia z pewnością opłaty za wywóz śmieci byłby niższe. Ba, w ogóle nie trzeba by było płacić za takie usługi.
do: triador i bylywojt ..... mieszkańcowi Krosna (nawet temu z willi) nie bardzo się opłaca wywozić śmieci i podrzucać je np. do śmietnika przy Magurów 3/5 czy ew. na jakimś innym osiedlu - taki przejazd to dodatkowy koszt (!) Worki są bezpłatne, można oddać każdą ilość (!) segeregowanych i nie segregowanych (czarne worki), a więc jest to bez sensu. Co do spalania - jak wyżej, chyba, że ktoś czerpie ciepło z palenia plastików (?) - ale to część innego problemu, niestety.
Wybierajcie sobie dalej Przytockiego i jego świtę, to będzie lepiej! Biedaki nie miały wyjścia! Oj, jak mi przykro. Ciekawe tylko, dlaczego w innych okolicznych miejscowościach jest taniej. Wybory już były, to można legalnie doić mieszkańców. Dziurę w budżecie trzeba jakoś załatać, najlepiej kosztem mieszkańców.
Mam nadzieję, że za 5 lat ludzie przy urnie docenią prezydenta i radnych.
To już przestaje być śmieszne. Ceny na dzisiaj są horrendalne i nie mamy na to żadnego wpływu. Mielibyśmy wpływ, gdybyśmy wybudowali własny blok energetyczny. Ale wokół tej inwestycji wytworzono psychozę samounicestwienia miasta i mieszkańców. Ci, którzy zobaczyli podobne inwestycje w Libercu czy Krakowie, byli przekonani o słuszności tego projektu w Krośnie – komentuje Piotr Przytocki, prezydent miasta.
I jak się teraz z tą podwyżką czują ci sprzeciwiający się budowie bloku energetycznego? Stowarzyszenie, prowadząc szeroko zakrojoną kampanię informacyjną, namówiło mieszkańców Krosna, aby postawili krzyżyk skreślając dobrą inwestycję, korzystną dla ludzi i środowiska. Na tablicach ogłoszeniowych wisiały kartki z grafiką obsmarowujące Miasto jako „spalarnianego truciciela”, pocztą pantoflową sąsiadki przekazywały sobie znak niepokoju, zwoływano osiedlowe i przyszklasztorne spotkania z rzekomymi specjalistami w oparach dymu z mózgownicy przestrzegającymi przed budową bloku bezpiecznie przetwarzającego odpady na energię, wśród mieszkańców chodziły listy z podpisami, a kto się wahał, wymigiwał od obowiązku natychmiast narzucano nań emocjonalny ton głosu, presję „społecznego grzechu”, groźbę odrzucenia z kościelnej wspólnoty jako wroga, a co najmniej nieprzyjaciela. To była akcja dezinformacja. Skończyło się szybko. Wygrała panika, brak wyobraźni, ignorancja, zaściankowość. Dziś wszyscy mieszkańcy karmią się podwyżkmi za śmieci i smogiem. Można kroić gęste uwędzone powietrze i jeść wieczorami i nocą za darmo! Bierzcie i jedzcie... A mieszkańcom bloków, którzy tak prężnie w trakcie kampanii oddawali swe podpisy w podzięce za ratunek przed złem „spalarni” niczym pokłony dla zbawcy, nadal nie chce się segregować śmieci. Nie widzą zależności, nie czują czym to pachnie. Nie zobaczyli i nie uwierzyli.
Z czasem to wychodzi ze żaden z kandydatów na radnych i prezydentów nie napisał w swoim programie ze rozwiąże problem wzrastających cen śmieciowych. Spalarnia mogła powstać w bardziej neutralnym miejscu niż kotłownia na Wieniawskiego.
Warto też zauwazyć, że akapit "Powody wzrostu cen" zaprzecza temu co mówi Przytocki i temu co pisze redaktor w akapicie "Segregacja popłaca".