Nie no po prostu festiwal bardziej papieskich od papieża komentatorów-geniuszy ! Wiecie co ? Mnóstwo zdolnych ludzi po prostu nie ma planów emigracji z Krosna, bo tu jest ich dom, dobrze się czują, bo nie pociąga ich wielkomiejski szum, bo pójście do dużego miasta i praca na jego warunkach niekoniecznie im odpowiada, bo tu mają rodzinę, miłość, sentyment... Ale co tam, wbijamy szpilę, czepiamy się bzdur i czujemy się "lepsi". Dlaczego zawsze przy okazji publikacji niewątpliwego sukcesu, musi się wtrynić przemądrzałe "coś", głos przedstarczej zgnilizny i manii dostrzegania dziury w całym ?! Naprawdę, gratulacje, pokazałeś gościu jeden z drugim swoją wyższość ! To dzięki takim ludziom z Krosna za parę lat będziemy mieli super slow city skansen ze średnią 60 i bez żadnej uczelni, bo nie warto !
Jeśli to tylko propaganda to pół biedy, gorzej jeśli ci przyszli inzynierowie jakimś sposobem wyliczyli sobie, że poprawili się prawie o 100% . Nie chciałbym chodzić po moście zaprojektowanym przez kogoś dla kogo niespełna 2/3 to tyle samo co 100%. Pomyśli taki inżynier dam 2/3 zbrojenia albo 2/3 betonu bo przecież to prawie to samo co całość.....
Co zaś się tyczy PWSZ.... z góry mówię, że nie mam na celu obrażania kogokolwiek ale niestety realia mówią same za siebie. Prawo jazdy C+E, D, kurs spawania, czy nawet kurs obsługi wózka jednego z wymianą butli przebiegają szybciej, dają większe mozliwości i lepsze perspektywy na znalezienie zatrudnienia niż 3 lata spędzone na krośnieńskiej uczelni.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie kazdego stać na studiowanie w Warszawie, Krakowie itp Jednak w dobie taśmowej produkcji inżynierów i magistrów (często później bezrobotnych)doradzałbym młodym ludziom zastanowic się czy nie lepiej zamiast spędzać 7 semestrów w PWSZ Krosno zdobyć w miarę szybko (a czasem taniej) jakiś sensowny zawód (choćby coś z w/w) i mieć jakie takie perspektywy na przyszłość jeśli nie w większych miastach w Pl (o Krośnie nie mówię bo za kilka lat tutaj skansen otworzą) to gdzieś za granicą.
W takim razie czym się chwalić ? PWSZ nigdy nie doscignie uczelni z Krakowa czy Rzeszowa. Widać to po studentach. Kto idzie uczyć się w Krośnie ? Ci co nie dostali się gdzieś indziej. I potem widać propagande że 66 procent to tyle co 100 itp. Pytanie czy sukcesem byłoby np. Poprawa wyniku o nawet 200 % powiedzmy w rzucie młotem przy założeniu ze jednego roku zrobiliśmy 2 m A w kolejnym 6 m ? Oczywiście że nie bo to dalej mizeria...
https://iframe.thesem.org/europe/
Jeśli bawimy się w procenty:
Najlepsi-2324
"Nasi"-498
Najlepsi lepsi od naszych o około 370%.To przepaść technologiczna której nie de się zasypać dalszym zmniejszaniem oporów aerodynamicznych i mechanicznych.Energia ucieka w postaci ciepła chłodzenia silnika,a jak ją odzyskać,to tajemnica.[którą znam].
Poprawili się dokładnie o 62,74% co w przybliżeniu daje 63 % to nie jest chyba wyższa matematyka skoro w tym roku przejechali 498 w zeszłym 306 zatem
498-306 = 192 km idąc dalej układamy proporcję
306 - 100%
192 - x%
306x = 19200
19200/306
x=62,74 %
Nawet na oko widać, że skoro w zeszłym roku zrobili 306 km to zeby o 100% się poprawić musieliby zrobić 612. Poprawili się o 192 km co nie stanowi nawet 2/3 z 306 km (66,6% w tym przypadku to byłaby poprawa o 204 km)
Tommm mógłbys mi zdradzic jak wyliczyłeś 81,4 % bo próbuję i próbuję i w zaden sposób nie mogę do tego dojść.
Jeśli to PWSZ nauczył naszych studentów że 63% to prawie to samo co 100% to nie dziwię się że ta uczelnia tak wysoką pozycję w rankingach zajmuje.
Jeśli zaś nasi inżynierowie podczas swojej przyszłej kariery zawodowej uznają "1/3 w tą czy tamtą co za różnica" to z pewnością nasz kraj czeka wiele sukcesów w budownictwie, budowie maszyn, przemyśle cięzkim etc.
"W ten sposób poprawiliśmy wynik w stosunku do naszego pierwszego startu w zawodach o prawie 400%, a w stosunku do ubiegłego roku o prawie 100% - cieszą się studenci."
Rok temu 306, teraz 498 wychodzi jakieś 63%, chyba troche brakuje do prawie 100%? :o
Mam duży szacunek dla tych młodych ludzi.Sukces jest,bo byli lepsi od większości ekip reprezentujących tzw renomowane uczelnie z Polski i pozostałych Krajów Demokracji Ludowej.Mizeria jest ogólna.Tylko dwie polskie uczelnie znalazły miejsce w najnowszym rankingu światowym uczelni wyższych i to pod koniec czwartej setki.
Ale jeżeli piszemy prawdę to piszmy całą prawdę,bo w przeciwnym razie mamy do czynienia z propagandą sukcesu,a to prowadzi do zgubnego samozadowolenia.
Jeśli chodzi o ekipy z krajów kapitalistycznych,to mamy Francuzów na sześciu pierwszych miejscach,a na pierwszym miejscu ekipę reprezentującą liceum zawodowe z wynikiem 2324 km.Jest dla mnie niezrozumiałe,jak lud odżywiający się głównie żabami i wpuszczający na swe terytorium ogromne rzesze muzułmanów,lud który na dodatek uczyliśmy niegdyś jeść widelcem, może się wznieść na takie wyżyny.