Jeśli to tylko propaganda to pół biedy, gorzej jeśli ci przyszli inzynierowie jakimś sposobem wyliczyli sobie, że poprawili się prawie o 100% . Nie chciałbym chodzić po moście zaprojektowanym przez kogoś dla kogo niespełna 2/3 to tyle samo co 100%. Pomyśli taki inżynier dam 2/3 zbrojenia albo 2/3 betonu bo przecież to prawie to samo co całość.....
Co zaś się tyczy PWSZ.... z góry mówię, że nie mam na celu obrażania kogokolwiek ale niestety realia mówią same za siebie. Prawo jazdy C+E, D, kurs spawania, czy nawet kurs obsługi wózka jednego z wymianą butli przebiegają szybciej, dają większe mozliwości i lepsze perspektywy na znalezienie zatrudnienia niż 3 lata spędzone na krośnieńskiej uczelni.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie kazdego stać na studiowanie w Warszawie, Krakowie itp Jednak w dobie taśmowej produkcji inżynierów i magistrów (często później bezrobotnych)doradzałbym młodym ludziom zastanowic się czy nie lepiej zamiast spędzać 7 semestrów w PWSZ Krosno zdobyć w miarę szybko (a czasem taniej) jakiś sensowny zawód (choćby coś z w/w) i mieć jakie takie perspektywy na przyszłość jeśli nie w większych miastach w Pl (o Krośnie nie mówię bo za kilka lat tutaj skansen otworzą) to gdzieś za granicą.