A dla starszych lekarzy po rezydenturze wybór albo jesteś lek specj prywatnlej praktyki (diagnoza i leczenie u siebie w gabinecie+ konieczność opłacenia OC od skutków praktyki)lub lek specj klinicystą w szpitalu bez prawa prywatnej praktyki rozgraniczenie jak w zawodzie prawniczym na specjalizacje i praktykowanie. Tak jest w krajach UE przyjęte i dobrze funkcjonuje
carynska
Przestań wypisywać głupoty, wydziałów lekarskich i pielęgniarskich jest sporo na uniwerkach, akademiach i pwsz co do pomocy starych to prawda jest taka że ludzie także studiują na innych wydziałach i także im rodzice pomagają, doktorką i pigułom całe życie mało fakt wyjeżdżają za granice do roboty a to wina państwa polskiego opiekuńczego dla białych kitli- nakaz pracy po studiach na stażu , min3 lata lub 5 w przypadku lekaży jeśli studiuje dziennie i temat załatwiony wyjazdów / rotacja kadry co 5 lat + ci co chcą dalej pracować - potrzeba coś więcej (załatwić systemowo blokade emigracji przymusowym stażem wyznaczoną placówkę odg. przez NFZ tam gdzie braki), każdy wie jaki wybór podejmuje przed wejściem w zawód tyle w temacie.
DO WSZYSTKICH LEKARZY - prawda że najlepszy dyrektor to byl Kocój ? "Biała mafia" chodziliscie jak w zegarkach, nie było mowy o siedzeniu w prywatnych gabinetach w godzinach pracy, ani o samowolnym przychodzeniu do roboty na dowolną godzine. jednak zbuntowalo sie to towarzystwo wzajemnej adoracji, swiete krowy, teraz nic dziwnego ze szpitale beda w dlugach tonac jak lekarze traktuja je jak swoje podworko, powinna byc za to kara aresztu, w przypadku takiego zawodu, kazde takie egoistyczne zagrywki powinni leczyc paroma dniami odsiadki i tysiącami zł kary, albo i wiecej, za narazanie ludzi na bezposrednie zagrozenia zdrowia lub zycia
Czyzyk55 - administracja się powiększa? Chyba żart...
Zlikwidowana do minimum, pensje w administacji? ...
Marco Polo
Znajdź te "nowe", jak piszesz pielęgniarki. Mają w d..ie pracę w polskich szpitalach. Wolą opiekować się za granicą staruszkami i osobami niepełnosprawnymi.A poza tym nie ma ich, bo polikwidowano szkoły pielęgniarskie i trzeba czasu na nowy tzw.narybek. A co do , jak to piszesz doktorków. to najpierw skończ AM, to zabaczysz jakie to jest za friko, a potem też za "friko" spróbuj przetrwać na rezydenturze. Jadno Ci powiem. Bez pomocy starych nch.
Gospodarza brak, remonty nie trafione, osoba odpowiedzialna za remonty brak odpowiedzialności, kadry brak, a administracja się powiększa, obsługa techniczna na dzisiaj uszczuplona, obsługa urządzeń nieprawidłowa itp.
carynska
Następczyń nie widać ? To jakiś żart, jedno konkretne rozwiązanie systemowe wdrożyć-stare wysłać na emeryture jak nie chce już im się pracować a nowe owszem przyjąć na staż pod warunkiem że odrobią go przynajmnien na 3 letnim kontrakcie w z góry wyznaczonym przez NFZ-szpitalu tyle ile trwają daromowe studia medyczne w kraju licencjackie a doktorkom 5-6letni staż wprowadzić po studiach przymusowy - za granicą za takie studia płacą ciężką kasę a tu szkoli się za friko...
. Mały człowiek nie tylko wzrostem. Jak zarządzal- to powinno być przykładem jak nie nalezy zarządzać.
Marco Polo
To może wszystkich by obowiązywała ustawa pracy po studiach min. 3-5 lat, obojetrnie jakie studia skończy. Przecież to też jak piszesz za friko. No nie? Jak wszyscy, to wszyscy kuśwa.
A służby zdrowia mnie nie próbuj uczyć, bo mam ponad 40 letni staż w zawodzie medycznym i wiem co "piszczy w trawie". I wiem ile kosztowały moich rodziców (lata 70 te) moje studia. Ponieważ byłem z rodziny tzw. inteligenckiej nie miałem dodatkowych punktów przy naborze (chłoporobotnicy takowe mieli i rolnicy, włącznie z tymi, którzy kwiaty i warzywka hodowali w szklarniach!). Ja nawet za obiady na stołówce musiałem płacic, a o akademiku mogłem sobie pomarzyć, tak samo jak i o dopłatach do podręczników i komunikacji miejskiej. I wiem ile to kosztowało. Stypendium dostałem od krośnieńskiego szpitala i spłaciłem je , podpisując umowę o 5 letniej pracy w jednostkach należących do szpitala w Krośnie. A potem , robiłem to , co ja uważałem za stosowne i dochodowe dla mnie.
Pozdrawiam.