Park leśny Dębina, zielone brzegi Wisłoka, parki na Zawodziu i Grodzkiej - ludzie kochają zieleń, drzewa, las ! Czy to tak trudno zorganizować w mieście Krosno podobne akcje zadrzewiania, jak w innych miastach? Czy to tak trudno zalesić tereny, ktróre i tak uważane są za potencjalnie zalewowe? Na razie w tej materii Krosno idzie w przeciwną stronę - wyrąbano drzewa wzdłuż Łężańskiej, przetrzebiono park. Gdzie drzew być nie powinno (np. zasłaniają wzgórze starego miasta) - tam są, a gdzie aż się prosi, żeby były - np. między całą ulicą Bursaki a Wisłokiem - tam ich brakuje.
Zgadzan się z Tobą Polmos-ie w 100%. Krosno jako miasto wogóle nie przejmuje się potrzebami mieszkańców w zakresie wypoczynku na zielonych terenach. Nie sztuka na bazie starego parku na Zawodziu zapiąć parę lin dla młodych , sprawnych, nie sztuka na bazie starego basenu zrobić nowy ,czynny przez 2-3 miesiące (taki mamy klimat) . Mądrością jest pomyśleć o założeniach parkowych ,gdzie ludzie nawet i ci co mają ogródki mogliby pospacerować sami ,z dziećmi ,przysiąść na ławeczce w otoczeniu pięknych nasadzeń .No cóż ,,,nasi włodarze myślą,że ludziom powinny wystarczyć galerie .i scieżki rowerowe i niech nie marudzą , warto zobaczyć jak w małych miastach jak Żywiec, Gorlice ,Suwałki władze zorganizowały dla swoich mieszkańców tę sferę odpoczynku , warto się uczyć od lepszych, jak się nie ma wiedzy czy pomysłu. Drzewa rosna latami i wielu z nas nie doczeka się pewno parku z prawdziwego zdarzenia ale warto pomyśleć o młodych ,którzy mimo wszystko tu by chcieli zostać. Za komuny kiedy Krosno miało niecałe 20 tys ludzi były 3 parki, bo był wykarczowany na parking ogródek Jordanowski przy RCKP . ALE wybory tuż ,tuż , więc czekamy na obietnice: -)