Park leśny Dębina, zielone brzegi Wisłoka, parki na Zawodziu i Grodzkiej - ludzie kochają zieleń, drzewa, las ! Czy to tak trudno zorganizować w mieście Krosno podobne akcje zadrzewiania, jak w innych miastach? Czy to tak trudno zalesić tereny, ktróre i tak uważane są za potencjalnie zalewowe? Na razie w tej materii Krosno idzie w przeciwną stronę - wyrąbano drzewa wzdłuż Łężańskiej, przetrzebiono park. Gdzie drzew być nie powinno (np. zasłaniają wzgórze starego miasta) - tam są, a gdzie aż się prosi, żeby były - np. między całą ulicą Bursaki a Wisłokiem - tam ich brakuje.