Archeolodzy natrafili na drewniane belki w ubiegłym tygodniu. Przez następnych kilka dni czyścili i odsłaniali je, aż okazało się, że układają się one w narożnik budynku, wykonanego w konstrukcji zrębowej. - Z pewnością nie jest to obiekt mieszkalny – wyklucza Michał Beda, kierownik wykopalisk na rogu ul. Sienkiewicza i Spółdzielczej. - Najprawdopodobniej był to więc warsztat, być może związany z kamienicą, której pozostałości – dwie sklepione piwnice i fragmenty murów – odsłoniliśmy wcześniej. Na podobny okres funkcjonowania, przełom XV i XVI w., wskazuje odkryta przez nas ceramika.
Aby poznać dokładną datę powstania obiektu, archeolodzy wyślą do badań dendrochronologicznych (analiza wzoru słojów drewna, która pozwala określić rok ścięcia drzewa – red.) fragmenty odkrytych belek. Niezwykle trudno będzie im natomiast stwierdzić z jakiego typu warsztatem mają do czynienia, ponieważ wśród znalezisk brakuje jakichkolwiek charakterystycznych półproduktów. Jedyną podpowiedzią jest wykonana z pnia drzewa balia, na którą natrafiono wewnątrz obiektu oraz znajdujące się kilka metrów dalej miejsce, w którym obrabiano róg. - Róg był tam z pewnością cięty, przygotowywany do dalszej obróbki, jednak na tym etapie nie można stwierdzić, czy należy te dwa fakty łączyć – zastrzega Michał Beda.
W wyjaśnieniu funkcji obiektu mogą pomóc dalsze prace wykopaliskowe. Tych nie zostało jednak dużo, bowiem na przebadania czeka już tylko niewielki fragment parceli. Po zakończeniu wykopalisk przyjdzie czas na dokładną analizę odkryć oraz weryfikacje zgromadzonych w ich trakcie informacji.