Znów pojawił się barszcz Sosnowskiego

Kilka krzaków barszczu Sosnowskiego rośnie w miejscu, gdzie Lubatówka wpada do Wisłoka. Teren zagrodzono taśmą, wywieszono ostrzeżenie. Roślina jest niebezpieczna, może powodować groźne i bolesne oparzenia.
Miejsce, gdzie rośnie barszcz Sosnowskiego, ogrodzono taśmą

Cztery krzaki znaleziono w rejonie ul. Piłsudskiego, w miejscu, gdzie wody Lubatówki wpadają do Wisłoka. To wąski cypel, na którego koniec można dojść jedynie pieszo. Straż miejska, którą o niebezpiecznym odkryciu zaalarmowali mieszkańcy, zdecydowała cały teren ogrodzić taśmą, oznakować (10.06).

Krzaki barszczu Sosnowskiego mogą osiągać wysokość nawet do 4 metrów. Te znalezione dopiero się rozwijają, mają wysokość około 1,3 metra.

Rośliny zostaną zlikwidowane. - Zostawienie nawet jednego osobnika do momentu, w którym wytworzy nasiona sprawia, że momentalnie liczebność roślin w danym miejscu drastycznie wzrasta. Bardzo szybko się rozprzestrzeniają - przypomina Tomasz Kozioł z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Krośnie.

Kilka krzaków barszczu wyrosło w miejscu, gdzie Lubatówka wpada do Wisłoka

Pozostaje jedynie wybór metody likwidacji krzaków. Możliwości są dwie: - Jedna to pozostawienie roślin do zakwitnięcia. Wtedy kwiaty owija się folią i ścina dopiero po przekwitnięciu i wytworzeniu nasion. Wówczas barszcz po prostu obumiera. To najprostsza metoda. Można też spróbować je ściąć już teraz, wykopać korzenie i potraktować środkiem chwastobójczym – wyjaśnia Tomasz Kozioł.

To już w tym roku drugi przypadek znalezienia barszczu Sosnowskiego w Krośnie. Wcześniej krzaki tej rośliny odkryto na jednej z posesji przy ul. Niepodległości.

Barszcz Sosnowskiego jest niebezpieczny - roślina zawiera związki, które w kontakcie ze skórą, pod wpływem światła mogą powodować oparzenia I, II a nawet III stopnia. Początkowo odczuwane jest pieczenie. Następnie pojawiają się pokrzywka lub od razu pęcherze, piekące, a potem wręcz bolesne, wypełnione surowiczą cieczą. W miejscu pęcherzy i pokrzywki mogą rozwinąć się nadżerki, sączące rany, owrzodzenia, po których pozostają przebarwienia i długo utrzymujące się blizny.

Barszcz Sosnowskiego jest niebezpieczny, powoduje oparzenia

Na poparzenia szczególnie narażone są dzieci - w skrajnych przypadkach, przy rozległym podrażnieniu, może nawet dojść do zgonu. W razie dotknięcia rośliny należy jak najszybciej spłukać skórę, obmyć mydłem, a potem przemyć roztworem octu w celu neutralizacji toksyn. Warto miejscowo zastosować doraźnie preparat antyhistaminowy i przeciwświądowy, należy skonsultować się z lekarzem.

Do poparzenia może dojść nawet pomimo braku bezpośredniego kontaktu z rośliną. U osób nadwrażliwych same opary uwalniane przez roślinę mogą wywołać atak dychawicy oskrzelowej, obrzęk dróg oddechowych, a nawet wstrząs anafilaktyczny.

Barszcz Sosnowskiego został sprowadzony z Kaukazu i był początkowo hodowany jako pasza dla zwierząt. Później jednak, ze względu na toksyczność, uprawy zostały porzucone. Roślina jednak bardzo szybko rozprzestrzeniła się.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)