Kradzież dwóch rowerów i torby na laptopa wraz zawartością pan Marcin odkrył we wtorek rano (18.02), gdy chciał odwieźć dzieci do szkoły. – Wyszedłem przed dom i zastałem otwarty garaż, otwarte były również samochody, które zawsze z żoną na noc zamykamy – opowiada mężczyzna. – Rzeczy, które zostały mi skradzione są sporej wartości.
Pan Marcin powiadomił o zajściu policję. Gdy policjanci zjawili się na miejscu, okazało się, że prób kradzieży było więcej. – Niektórzy sąsiedzi zauważyli, że ktoś próbował wyłamać u nich drzwi garażowe, inni, że mają pogiętą siatkę, jednemu sąsiadowi ukradli wędki z wiaty gospodarczej – wymienia pan Marcin i dodaje, że tydzień wcześniej niektórzy sąsiedzi słyszeli, jak ktoś w nocy chodził koło ich domów. – Sądzili, że to zwierzęta, a to prawdopodobnie ktoś sprawdzał okolicę.
Według pana Marcina złodzieje byli bardzo dobrze przygotowani. – Nie ma zbyt wielu śladów – dodaje. – Możliwe, że złodzieje mogą spróbować szczęścia w innej dzielnicy Krosna - przestrzega.
- Policjanci prowadzą czynności, które mają za zadanie znalezienie sprawcy bądź sprawców kradzieży – mówi Patrycja Kandefer z krośnieńskiej komendy. – Za kradzież z włamaniem grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.