Do zatrzymania doszło w czasie kontroli prędkości na ulicy Podkarpackiej w Krośnie. Po godzinie 21.00 policjanci zatrzymali dwa rozpędzone samochody. Pierwszym, marki BMW, kierował 22-letni mieszkaniec gminy Miejsce Piastowe. Na liczniku miał 127 km/h. Drugi kierowca, 33-letni krośnianin pędził przez obwodnicę swoim osobowym mitsubishi z prędkością 134 km/h.
Obaj kierowcy przekroczyli dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h, co skutkowało zabraniem im przez policjantów praw jazdy, nałożeniem mandatów w wysokości 400 zł każdy (maksymalnie można dostać 500 zł) oraz wręczeniem po 10 punktów karnych.
Oprócz tego do organu wydającego prawa jazdy (w tych przypadkach do prezydenta Krosna i starosty krośnieńskiego) zostaną skierowane wnioski (wraz z zatrzymanymi dokumentami) o trzymiesięczny zakaz prowadzenia pojazdów dla obu kierowców.
Policja przestrzega przed szybką jazdą, która może zakończyć się tragedią.
I bardzo dobrze! Trzeba nauczyć jazdy zgodnie z przepisami. Ograniczenie prędkości nie jest na znaku tylko po to, żeby znak mnie był pusty w środku. Od szybkiej jazdy jest droga po za obszarem zabudowanym, droga ekspresowa i autostrada.
Moje zdanie jest, takie, że 3-miesięczny okres zatrzymania dokumentu, jest ZA KRÓTKI.
Ktoś pracuję jako kierowca i straci źródło utrzymania? Trudno, jako kierowca zawodowy, tym bardziej powinien stosować się do przepisów.
Droga hamowania zależy od prędkości, masy pojazdu, stanu i rodzaju nawierzchni..., a teraz pytanie: jaki gówniarz ma nowe czy markowe opony? Może 1/10 - reszta to nadlewki, bieżnikowane, albo szrot 10-letni....