Do wypadku doszło w środę (25.08) około godz. 12:15 na ul. Bieszczadzkiej na wysokości stacji paliw.
Według ustaleń policji, kierujący autobusem marki Mercedes Benz, należącym do prywatnego przewoźnika, najechał na motorowerzystę, który stał przy osi jezdni z zamiarem skrętu w lewo, na stację paliw. Obaj jechali od strony Sanoka.
Siła uderzenia zepchnęła motor na przeciwległy pas ruchu, gdzie został uderzony przez Opla Astrę, jadącego w przeciwnym kierunku.
Kierujący skuterem 18-letni mieszkaniec Krosna doznał złamania ręki i urazu nogi. Poszkodowany został odwieziony do szpitala. Żaden z pozostałych uczestników zdarzenia nie ucierpiał.
Autobusem kierował 50-letni krośnianin, a Oplem 41-letni mieszkaniec gminy Dukla. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi.
Okoliczności i winnego tego wypadku ustala policja.
Do czasu zakończenia oględzin miejsca zdarzenia ruch na ul. Bieszczadzkiej odbywał się wahadłowo.
To już drugi wypadek z udziałem motoroweru, do którego doszło w ostatnich dniach w Krośnie. W poniedziałek (23.08) na osiedlu Traugutta w dwóch jadących na motorze 16-latków wjechał osobowy Mercedes.
Informacja powstała dzięki wiadomości przesłanej przez Gorącą Linię w portalu.