Zabrał ją biały szkwał

Szok, wstrząsająca, smutna wiadomość - tak na wieść o śmierci Joasi Fastnacht reagują przyjaciele, znajomi i nauczyciele. Dziewczyna zginęła podczas nawałnicy, która dwa tygodnie temu przeszła nad mazurskimi jeziorami.
Asia Fastnacht na kółku astronomicznym w swojej szkole

Do końca wszyscy oczekiwali na cud. Niestety. W piątek po południu (31.08) na jeziorze Mikołajskim odnaleziono ciało dziesiątej ofiary białego szkwału, który spustoszył Mazury (21.08). Były to zwłoki 19-letniej mieszkanki Głowienki - Joanny Fastnacht. Spoczywały na głębokości 24 metrów, ok. 200 metrów od jachtu, który wydobyto dzień wcześniej.

Wiadomość ta wstrząsnęła wszystkimi. Joasia była uczennicą klasy o profilu matematyczno-geograficznym w I LO im. Mikołaja Kopernika w Krośnie. W tym roku zdała maturę. Wybierała się na studia ekonomiczne. W jej tragiczną śmierć ciągle nie mogą uwierzyć przyjaciele i znajomi z klasy. - Jeszcze kilka dni temu miałam taką iskierkę nadziei, że kiedyś, na studiach spotkamy się w Krakowie w jakiejś klimatycznej knajpce na piwie... Bo miałyśmy studiować na tej samej uczelni - AE Kraków, tyle że ona na zaocznych a ja dziennych... Z tego, co rozmawiałyśmy, marzyła się jej architektura. Będąc już w Krakowie chciała pójść na lekcje rysunku i spróbować za rok, albo dwa - mówi koleżanka z klasy, Dominika Wach.

Wiadomość o śmierci Joasi bardzo przeżywa także wychowawczyni, Małgorzata Podyma. - To była bardzo sympatyczna, miła, koleżeńska, uśmiechnięta dziewczyna. Radosna, pełna życia, z optymizmem patrząca w przyszłość - wspomina. - To jest bardzo przykre kiedy nauczyciel, wychowawca dowiaduje się o śmierci swojego wychowanka, młodego człowieka, który jest pełen życia, ma mnóstwo planów. Nagle coś się kończy, urywa - to jest bardzo smutne - dodaje wychowawczyni.

Klasa maturalna Asi Fastnacht (kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć powiększenie)

"Aś" - bo tak na Asię mówiono w szkole - kochała sport, zwłaszcza koszykówkę. Grała nawet w szkolnej drużynie koszykarskiej. Wszyscy zapamiętają ją na zawsze. - Pierwszy, nasuwający się obraz to Aś siedzący w ostatniej ławce, w swojej charakterystycznej żółtej bluzie, z bułką w ręku, pochylony nad jakąś gazetą. Zawsze wiedziała co się w świecie dzieje. Zawsze miała swoje zdanie na dany temat. Lubiłam sobie z nią tak po prostu pogadać... - dodaje koleżanka.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się we wtorek (04.09) o 14.00 w Głowience. - Wybieramy się tam prawie całą klasą. Kto tylko może - ten idzie. Każdy ma też mieć białą różę...

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)