Za kradzież papierosów może pójść za kratki

Skończyłoby się na mandacie, a tak grozi pozbawieniem wolności. Chodzi o kradzież paczki papierosów, która miała miejsce w piątek (23.07) w jednym z krośnieńskich supermarketów. W wyniku szamotaniny, ucierpiał zarówno sprawca, jak i jeden z policjantów biorących udział w jego zatrzymaniu.
Zatrzymany mężczyzna ukradł papierosy. Sprawa trafiła do sądu

Zdarzenie miało miejsce w piątek (23.07) pod supermarketem przy ul. Lniarskiej. Około godz. 15.00 policja została powiadomiona o kradzieży sklepowej. Mieszkaniec Krosna, 36-letni mężczyzna ukradł paczkę papierosów za niecałe 10 zł.

- Policjanci chcieli ukarać sprawcę wykroczenia, wręczając mu mandat. Ten jednak stwierdził, że jest pijany i mandatu nie przyjmie - relacjonuje Marek Cecuła, rzecznik prasowy policji w Krośnie.

W tej sytuacji cała sprawa musiała trafić do sądu grodzkiego. Mężczyzna został doprowadzony do policyjnego samochodu. W pewnym momencie zaczął jednak zachowywać się agresywnie, kopać w pleksę znajdującą się wewnątrz pojazdu. - Próbował zniszczyć mienie, nie reagował na wydawane polecenia. Policjanci otworzyli drzwi, a sprawca rzucił się na nich, jednego z policjantów przewrócił - mówi rzecznik. - Kiedy funkcjonariusze próbowali obezwładnić mężczyznę, podbiegła jeszcze kobieta i zaczęła szarpać za koszulę jednego z policjantów.

Zatrzymanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności. A mogło skończyć się tylko na mandacie

Kobietą okazała się 31-letnia mieszkanka Krosna, była trzeźwa.

Ostatecznie sprawcę kradzieży udało się obezwładnić. Pomógł przy tym przypadkowo przejeżdżający patrol firmy ochroniarskiej.

W wyniku szamotaniny obrażeń doznał zatrzymany i policjant. Na miejsce wezwano pogotowie, które przewiozło 36-latka do szpitala. Po udzieleniu mu pomocy medycznej mężczyzna trafił do policyjnego aresztu do wytrzeźwienia.

Najprawdopodobniej mężczyźnie postawione zostaną zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, znieważenia oraz zmuszania do zaniechania czynności służbowych. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli okaże się, że obrażenia, których doznał policjant, wymagają leczenia powyżej 7 dni, to zagrożenie karą wzrasta do 5 lat.

Z zarzutami naruszenia nietykalności cielesnej i zmuszania do zaniechania czynności służbowych musi liczyć się także 31-letnia kobieta.

Podobny przypadek miał miejsce w poniedziałek (26.07) około godz. 11:30 w sklepie samoobsługowym w pobliżu dworca PKS. Ekspedientka zauważyła, że jeden z klientów podejrzanie się zachowuje. Mężczyzna kręcił się i rozglądał po sklepie. Gdy wychodził, kobieta zauważyła, że ukrył coś za paskiem spodni. Było to kilka opakowań kabanosów.

Wezwany do oddania towaru mężczyzna nie zareagował i wyszedł ze sklepu. Kobieta wyszła za nim i przed sklepem próbowała powstrzymać go przed ucieczką. Niestety złodziej był na tyle zuchwały, że w czasie szarpaniny uderzył interweniującą w twarz i zbiegł. Na miejsce wezwana została właścicielka sklepu i patrol policji.

Po kilku godzinach sprawca wpadł w ręce policjantów. Zatrzymany to 53-letni mieszkaniec powiatu brzozowskiego. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, w wydychanym powietrzu miał ponad 1,5 promila alkoholu.

Mężczyzna odpowie za kradzież rozbójniczą, za co grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)