- Spaliła się listwa od komputera, na pewno transformator, jeszcze nie wiemy czy działa DVD. Z wideo poszły dymy, telewizor nie chodzi - relacjonują mieszkańcy. - Praktycznie w każdym mieszkaniu coś poszło - dodają.
Do tego niecodziennego wydarzenia doszło podczas wykonywania prac remontowych na rozdzielni elektrycznej zasilającej bloki mieszkalne przy ul. Żwirki i Wigury. Aby zapewnić dopływ prądu do mieszkań, na czas remontu sprowadzono na miejsce dwa agregaty prądotwórcze.
Przy podłączeniu kabli zasilających, jeden z pracowników zakładu energetycznego pomylił się i połączył przewód fazowy z uziemieniem. Przez ten błąd ok. godz. 8.00 napięcie prądu w instalacji elektrycznej kilkudziesięciu mieszkań wzrosło do ok. 400 V. W jednym z nich zapalił się telewizor i konieczna była interwencja straży pożarnej. Po ugaszeniu odbiornika okazało się, że przyczyną jego zniszczenia było zbyt wysokie napięcie.
- Wszyscy pracownicy zakładu energetycznego byli trzeźwi i wyjaśnili, jak doszło do awarii. Policja prowadzi czynności, mające na celu ustalenie, czy zostało popełnione przestępstwo - informuje Marek Cecuła, rzecznik krośnieńskiej policji.
W środę (9.05) przedstawiciele Rejonu Energetycznego do wieczora inwentaryzowali uszkodzony sprzęt. - Faktury za naprawę sprzętu będą trafiać do nas. Będziemy zwracać pieniądze - zapewnił Władysław Turek, dyrektor Rejonu Energetycznego w Krośnie.