Portalu
"W październiku 2008 roku w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej wystrzeliły korki od szampana i posypało się konfetti" - rozpoczynamy lekturę tekstu w jednym z najpopularniejszych tygodników w kraju. "Główny Urząd Statystyczny poinformował, że stopa bezrobocia we wrześniu spadła do rekordowo niskiego poziomu 9,1 proc. Dzisiaj po szampanie został tylko kac - w ciągu kolejnych 15 miesięcy pracę straciło niemal 700 tys. osób, a w styczniu tego roku stopa bezrobocia zbliżyła się do 13 proc. Ale specjaliści uważają, że i tak nie jest źle. Gdyby nie nasza zaradność, mogło być znacznie gorzej."
W tak rozpoczynającym się artykule pojawia się nazwa naszego miasta, jako jednego z pierwszych, które poszło pod topór kryzysu. Dziennikarze Wprost oceniają je jako prawdziwy fenomen, i to w skali krajowej.
Przywołują dramatyczną sytuację sprzed kilkunastu miesięcy, jaka miała miejsce w kilku krośnieńskich zakładach pracy. O tym także głośno było w całej Polsce. Teraz sytuacja jest już stabilna, a zdaniem redakcji tygodnika, to m.in. wynik pomocy miasta.
"Pod koniec 2008 roku w tym 47-tysięcznym mieście na bruk miało pójść 3 tys. pracowników z trzech dużych firm: Krośnieńskich Hut Szkła (upadłych w wyniku strat z opcji walutowych), fabryki amortyzatorów koncernu Delphi oraz firmy Nowy Styl, znanego w Europie producenta krzeseł. - Każda firma, która przedstawiła rozsądny plan działań antykryzysowych mogła liczyć na opóźnienie zapłaty lub umorzenie części lokalnych podatków - mówi Piotr Przytocki, prezydent miasta." - czytamy w gazecie.
Autor tekstu, Tomasz Molga, podaje jeszcze przykład Fabryki Amortyzatorów Krosno, w której oszczędności podatkowe wykorzystano do zgromadzenia kapitału własnego potrzebnego do zdobycia unijnego grantu. Dzięki temu spółka nie tylko przetrwała trudne dla motoryzacji czasy, ale zdołała przejąć zamówienia upadłego konkurenta z Niemiec. Pomimo ogłoszonej upadłości Krośnieńskie Huty Szkła nadal działają, bo syndyk zamiast rozparcelować i sprzedać majątek zdecydował się na kontynuowanie działalności produkcyjnej i handlowej.
"- Ze względu na niższe o kilka milionów wpływy do kasy miejskiej trzeba było zacisnąć pasa, wstrzymać kilka inwestycji, ale dzięki temu udało nam się uniknąć znacznie większej katastrofy, wzrostu bezrobocia - dodaje prezydent Krosna. Teraz stopa bezrobocia w Krośnie wynosi około 7 proc." - czytamy w tygodniku.
Cały artykuł na temat problemu lokalnego bezrobocia; przykłady samorządów, które - jak Krosno - odnalazły się w nowej rzeczywistości, ale też tych, którym się nie udało, wypowiedzi ekspertów, analizy - w poniedziałkowym (22.03) wydaniu tygodnika Wprost.
