- Prawie centrum miasta, a panują tam egipskie ciemności - zgłaszają mieszkańcy osiedla Grota-Roweckiego. - Czy naprawdę nie ma możliwości zainstalowania tam kilku latarni?
Chodzi o fragment ulicy Piastowskiej, od ul. Lwowskiej do osiedla, wzdłuż torów kolejowych. Po zapadnięciu zmroku przejście tym odcinkiem rzeczywiście jest dość nieprzyjemne. Mieszkańcy od lat nie mogą się doprosić o instalację oświetlenia w tym miejscu. Okazuje się jednak, że nie wszystkim zależy na tym aż tak bardzo.
Urząd Miasta informuje, że budowa oświetlenia w tym miejscu była planowana od dawna, ale nie udało się dojść do porozumienia z właścicielami sąsiadujących z drogą nieruchomości. - Właściciele nie zgodzili się na wejście na teren ich posesji, na położenie tam kabla. W związku z tym miasto zwróciło się do PKP, aby można było położyć kabel po drugiej stronie ulicy. Kolej się zgadza, ale życzy sobie za to bardzo wysokie kwoty - odpowiada Joanna Sowa, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. - Sytuacja jest patowa, ale dyskusja nad rozwiązaniem problemu nadal trwa. Rozważane są alternatywne rozwiązania.
Termin wdrożenia ich w życie to jednak bliżej nieokreślona przyszłość.
Nie ma natomiast planów połączenia odcinków ulicy Piastowskiej rozdzielonych torami kolejowymi, za komendą policji. - Przejście piesze z barierkami pozostaje bez zmian, żaden inny łącznik nie jest rozważany - dodaje Joanna Sowa.
Kierowcy dopytują też o remontowaną ulicę Czajkowskiego: - Środkowy pas, przeznaczony dla skręcających w lewo jest znacznie wyżej. Wjazd nie jest płynny, bo wjeżdżając z asfaltu na wysoką kostkę trzeba bardzo zwolnić, co utrudnia ruch. Czy tak ma wyglądać ta ulica po remoncie?
Remont ul. Czajkowskiego nie jest jeszcze zakończony - słyszymy w Urzędzie Miasta. Brakuje jeszcze jednej warstwy asfaltu, tzw. ścieralnej. Po jej położeniu różnica między środkowym pasem, a głównymi będzie minimalna.
- Ze względu na warunki pogodowe położenie końcowej warstwy nawierzchni zaplanowano na przyszły tydzień - informuje Joanna Sowa.