Długa, Wincentego Pola, Kapucyńska, Moniuszki, Konopnickiej, Curie-Skłodowskiej, Leśna... długo można byłoby wymienić nazwy krośnieńskich ulic, o których stanie alarmują nas mieszkańcy. Problem zawsze ten sam - pozimowa dziurawa rzeczywistość. O ile na większości są "zwyczajne" ubytki asfaltu, przejazd niektórymi z wymienionych ulic jest niemal niemożliwy, grozi uszkodzeniem samochodu lub ugrzęźnięciem w błocie.
Przekonał się o tym jeden z mieszkańców, który kilka dni temu (18.03) usiłował przejechać ulicą Leśną w Turaszówce (zdjęcie poniżej). "To główna i jedyna droga dojazdowa do osiedla szeregówek, które są zamieszkane od 2005 roku. Droga została zablokowana przez samochód, który w końcu utonął w błocie, nawet jeśli zostanie on wyciągnięty, bagno na środku drogi będzie czyhać na następnych" - alarmował wtedy autor nadesłanych do redakcji zdjęć. - "Może w końcu ktoś nam uwierzy, że tę drogę należy utwardzić..."
Kiedy sami udaliśmy się na miejsce, ulica była już utwardzona nowo nawiezionym tłuczniem.
O naprawę drogi proszą też mieszkańcy ulicy Kapucyńskiej. Przez kilka tygodni w zimie trasa ta była zamknięta ze względu na przebudowę kanalizacji. Po zakończeniu prac, wykonawca wykopy zasypał tylko żwirem, który po opadach deszczu zamienił się w błoto.
- Taka była umowa, że będzie to wyżwirowane - potwierdza Ryszard Sokołowski, naczelnik Wydziału Drogownictwa Urzędu Miasta w Krośnie. Przypomina jednocześnie, że dopiero ruszy produkcja asfaltu, układanie nowego dywanika w warunkach zimowych nie było możliwe. Uspokaja jednak: - Jeśli nie będzie załamania pogody otaczarnie rozpoczną produkcję asfaltu początkiem tygodnia. Za kilka dni wykonawca położy tam asfalt.
W znacznie gorszym stanie jest jednak ulica Wincentego Pola. O interwencję w tej sprawie mieszkańcy prosili kilkakrotnie. To droga na pograniczu dwóch dzielnic: Polanki i Turaszówki, wąska, utwardzona, ale tylko z nazwy. W rzeczywistości niemal pozbawiona asfaltu, podziurawiona, miejscami niebezpieczna.
Jak poinformowali nas mieszkańcy, ulicę zrobili sami w 1990 roku w czynie społecznym. - Urząd Miasta niewiele dołożył do tej drogi, tylko łata tam dziury - mówią. - Stan nawierzchni co roku się pogarsza, a to bardzo ruchliwa ulica, dużo pieszych, rowerów, młodzież chodzi do szkoły. Samochodów też jest dużo, bo kierowcy skracają sobie tędy drogę do obwodnicy.
Ryszard Sokołowski zapewnił nas, że już początkiem tygodnia pojawi się na ulicy Wincentego Pola ekipa, która dokona doraźnej naprawy: - Wybrane zostaną te największe przełomy, miejsca gdzie wychodzi błoto. Ubytki w nawierzchni będą uzupełnione tłuczniem.
Na bardziej zaawansowane roboty na tej ulicy i pozostałych wymagających interwencji krośnieńskich drogach, trzeba poczekać aż ruszy produkcja masy asfaltowej.