Jest niedziela 16 października, godziny popołudniowe. Mąż pani Pauliny wychodzi z domu i zauważa ślady na masce zaparkowanego przed domem seata leon. Niestety, to nie tylko ślady, bo osoba, która najwyraźniej chodziła po masce, mocno ją wgniotła. U mechanika okaże się potem, że jej naprawa kosztować będzie około tysiąc złotych.
Aby sprawdzić, kto i w jakich okolicznościach wyszedł na auto, pani Paulina sprawdza zapis z kamery monitorującej plac przed sklepem jubilerskim na ul. Piłsudskiego, przed którym parkowany jest pojazd.
Kamera nie zawodzi. Jest dokładnie 1.38. Ulicę Piłsudskiego rozświetlają latarnie. W okolice sklepu jubilerskiego zbliża się grupa trzech osób - dwóch mężczyzn i kobieta. Idą chodnikiem. Jeden z mężczyzn nagle odłącza się od grupy, wychodzi na maskę auta, następnie wdrapuje się na dach, po czym jakby nigdy nic schodzi i dołącza do towarzyszy.
- Nie wierzyłam, w to, co widzę, po prostu mnie zatkało – wspomina moment oglądania nagrania pani Paulina. - Sprawę oczywiście zgłosiliśmy na policję, ale postanowiliśmy także poszukać sprawcy na własną rękę, dlatego zdecydowaliśmy o pokazaniu tego nagrania. Chcemy, aby ten mężczyzna został odszukany i poniósł odpowiedzialność za to, co zrobił. Za pomoc w jego odnalezieniu oferujemy nagrodę pieniężną.
Osoby, które rozpoznają wandala, proszone są o kontakt albo z panią Pauliną (email: paola1986r@op.pl), albo z prowadzącą dochodzenie w tej sprawie Komendą Miejską Policji w Krośnie (nr tel.: 997 lub 13 432 93 10).