Chłopcy w wieku 14 i 16 lat zamiast do szkoły wybrali się na wagary. Przechodzili ul. Podchorążych i na terenie przedszkola zauważyli stojącego "Melexa". Postanowili nim pojeździć. - Po uruchomieniu wózka ruszyli po osiedlowych uliczkach w obrębie ulic Boh. Westerplatte i Sikorskiego, potem przemieścili się w kierunku torów kolejowych i tam szarżowali po podmokłym terenie - opowiada Alojzy Pasiowiec, oficer prasowy krośnieńskiej policji.
Dwukrotnie "Melex" grzązł w błocie, jednak młodzieńcy wyciągali go i jeździli dalej. Po pewnym czasie wózek ugrzązł na dobre i został porzucony przez młodych kierowców. Chłopcy poszli do domu.
W międzyczasie policjanci otrzymali zgłoszenie kradzieży wózka i rozpoczęli poszukiwania. Wkrótce ujawniono porzuconego "Melexa", a już następnego dnia udało się dotrzeć do amatorów mocnych wrażeń.
Młodzieńcami zajmie się niebawem Sąd Rodzinny i Nieletnich.