Forum dyskusyjne "Opinie" na naszym portalu to bardzo popularne miejsce wymiany poglądów, opinii, porad i informacji. Regularnie czyta go ponad 30 tysięcy osób (według badań gemiusTraffic - to standard badań ruchu internetowego w Polsce), a w dyskusjach bierze czynny udział kilka tysięcy osób. W przeciągu ponad 7 lat na forum opublikowano blisko 270 tysięcy wpisów.
Wiele osób sądzi, że forum internetowe jest na tyle anonimowe, że można na nim pisać o wszystkim. Taką opinię potęguje wrażenie, że wśród tysięcy wpisów jeden z nich może umknąć uwadze. Ale to złudne wrażenie.
We wrześniu 2008 r. jeden z użytkowników forum o nicku antoni_cugi opublikował w temacie o Galerii Zawodzie wpis: "Powiedzmy sobie szczerze, ta cała galeria to jakaś pralnia brudnych pieniędzy." Wacław Krzanowski, właściciel Galerii, złożył doniesienie na policję: - Ten wpis jest pomówieniem - argumentował.
Policja, przy stałej współpracy z redakcją portalu i administratorem sieci internetowej, ustaliła autora wpisu. Maciej K. stanął przed sądem. Sprawa zakończyła się ugodą obu stron. Autor wpisu musi przeprosić Wacława Krzanowskiego na forum portalu: "Oświadczam, że podniesiony przeze mnie zarzut jest nieprawdziwy, a nadto że przez zamieszczenie wpisu poniżyłem Pana Wacława Krzanowskiego w opinii użytkowników portalu i naraziłem na utratę zaufania, to z tego powodu wyrażam szczere ubolewanie". Pozwany musi też zwrócić koszty postępowania sądowego w wysokości 600 zł.
- Anonimowość w sieci bywa złudna i proces ten może być przestrogą także dla innych użytkowników Internetu - mówi Cezary Wulf, adwokat, pełnomocnik Wacława Krzanowskiego.
To nie pierwsza tego typu sprawa. W ciągu roku na policję zgłaszanych jest do kilkunastu przypadków pomawiania, naruszania dóbr osobistych, czy nawet kierowania gróźb karalnych poprzez forum dyskusyjne portalu. Inny przykład z ostatnich tygodni: jeden z radnych poczuł się urażony wpisami na jego temat. Temat został usunięty, bo użytkownicy nie reagowali na ostrzeżenia moderatora. Sprawa jest w toku.
- Za pomówienie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Za pomówienie "za pomocą środków masowego komunikowania" - do dwóch lat - przypomina Marek Cecuła, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krośnie. - Za naruszenie dóbr osobistych pokrzywdzony może też złożyć pozew cywilny - dodaje adwokat Cezary Wulf.